Co dalej z kamienicą przy Poznańskiej? "Pilne przystąpienie do remontu"

Zniszczona kamienica przy Poznanskiej
Źródło: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Ratusz zapewnia, ze w trybie pilnym wyremontuje kamienicę przy Poznańskiej 21. Część budynku runęła w nocy z poniedziałku na wtorek. Sprawą zajmuje się nadzór budowlany, interweniuje też komisja weryfikacyjna.

"W nocy zawaliły się stropy i fragment ściany kamienicy przy ulicy Poznańskiej 21" - informuje na Facebooku Michał Krasucki, stołeczny konserwator zabytków.

"Zależy od konserwatora"

Jak wyjaśnia, dokonano na miejscu wspólnie z Zakładem Gospodarowania Nieruchomościami oględzin budynku. Ustalono, że po uprzątnięciu terenu i zabezpieczeniu niezbędny zakres prac "zakłada przemurowania zagrożonych fragmentów i położenie nowych stropów". "Do takiego zakresu (a nie rozbiórki) będziemy nakłaniać PINB. Prace będą oczywiście zależały od dalszych decyzji wojewódzkiego konserwatora" - zaznacza Krasucki.

Przypomniał też, że kamienica została wpisana do rejestru zabytków. "Prezydent m.st. Warszawy nie odwoływała się od tej decyzji, a dziś wspólnie z zarządem podjęła decyzję o pilnym przystąpieniu do remontu" - podaje Krasucki.

Kamienica zawaliła się po północy - od dziedzińca widnieje w niej ogromna dziura. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego zapowiedział, że zleci dzielnicowym urzędnikom zabezpieczenie budynku i ekspertyzę dotyczącą stanu całości.

Roszczenia

Kamienica przy Poznańskiej 21 była objęta roszczeniami, co potwierdził rzecznik urzędu miasta Bartosz Milczarczyk. - W ratuszu nie ma obecnie żadnego postępowania toczącego się w tej sprawie - zapewnił. - W 2014 roku ówczesne Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju zawiesiło postępowanie w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji z 1951 roku do czasu doręczenia organowi nadzoru prawomocnego postępowania spadkowego po Mieczysławie K. - wyjaśnił Milczarczyk.

W sprawie wypowiedział się też wiceprzewodniczący komisji weryfikacyjnej Sebastian Kaleta. Przed południem napisał na Twitterze, że komisja sprawdzi, czy w przypadku Poznańskiej 21 "doszło do handlu roszczeniami".

W rozmowie z PAP Kaleta doprecyzował, że Poznańska 21 nie znajduje się jeszcze w dokumentach, którymi dysponuje komisja weryfikacyjna. Dodał jednak, że przygotował projekt pisma, w którym zwraca się z prośbą do stołecznego ratusza o wyjaśnienia w sprawie tej nieruchomości.

Wiceprzewodniczący podkreślił, że zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami, jeśli nieruchomość została wpisana do rejestru zabytków, to jest to podstawa do odmowy zwrotu nieruchomości. Przyznał, że samo zniszczenie budynku może pozbawić go statusu zabytku.

Jak już pisaliśmy, jeszcze dwa miesiące temu śródmiejski Zakład Gospodarowania Nieruchomościami myślał o wyburzeniu budynku przy Poznańskiej 21. Plany te nie wypaliły - wojewódzki konserwator zabytków postanowił wpisać budynek do rejestru zabytków, co oznacza, że podlega on ochronie.

Śpiewak idzie do prokuratury

Po południu konferencję prasową przed zawaloną kamienicą zorganizował też Jan Śpiewak z Wolnego Miasta Warszawy. Stwierdził, że historia Poznańskiej 21 to "przykład niszczenia starej Warszawy".

- Warszawa chce być dumna ze swoich zabytków i swojego dziedzictwa, ale niestety władze miasta robią wszystko, by przeszłość wymazać z pamięci warszawiaków. To miasto doprowadziło tę kamienicę do ruiny - stwierdził. I zapowiedział, że wraz z innymi aktywistami będzie domagać się, aby sprawie przyjrzała się prokuratura.

- Chcemy, aby wszczęła postępowanie i sprawdziła, czy nie doszło tutaj do popełnienia przestępstwa przez urzędników - zapowiedział Śpiewak.

"Brakuje czasu"

Wiceburmistrz Śródmieścia Wojciech Matyjasiak we wtorek rano powiedział tvnwarszawa.pl, że ZGN zlecił projekt zabezpieczenia budynku - koszt to około sto tysięcy złotych. - Ale tu brakuje czasu. Miesiąc temu tę decyzję podjął konserwator (dotyczącą wpisu do rejestru zabytków – red.), więc procedury zamówień publicznych, które w Polsce niestety obowiązują, dotyczą również tego budynku. Ustawa o zamówieniach publicznych nie przewiduje takich sytuacji. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, że coś się zawali. Dopiero jak się coś zawali, to możemy ubolewać, że to się stało. Jakbyśmy wiedzieli, to byśmy wcześniej coś robili – przekonywał Matyjasiak.

Jego zdaniem, Poznańska 21 to przykład jakich wiele w Warszawie, gdzie "z uwagi na brak środków finansowych nie są wykonywane prace". - I jeżeli jest wpisywany do rejestru zabytków, to trzeba znów finansować kosztowne prace remontowe, a jeżeli nie jest wpisywany, to należy budynek raczej wyburzyć - ocenił Matyjasiak.

ran/kw/pm

Czytaj także: