- W związku z brakiem kworum, sesji dzisiaj nie będzie - powiedział przewodniczący rady dzielnicy Marcin Kluś. Na sali pojawili się tylko radni Prawa i Sprawiedliwości, na wniosek których zwołano nadzwyczajną sesję.
PO i SLD przeciwne "politycznym spektaklom"
W urzędzie nie było radnych Platformy Obywatelskiej i radnej Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Na spotkaniu zabrakło także zaproszonych przez wnioskodawców przedstawicieli władz miasta i Zarządu Transportu Miejskiego. - Radni PO zachowali się nieładnie. Chyba zapomnieli, że ta funkcji polega na pracy na rzecz mieszkańców - komentował Dariusz Lasocki, radny PiS.
Nieobecni radni wydali oświadczenie, w którym skrytykowali wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji. "Pragniemy podkreślić iż naszym nadrzędnym celem jest wsłuchanie się w głos mieszkańców i rzetelna praca na ich rzecz. Jesteśmy przeciwni politycznym spektaklom" - napisali radni PO i SLD.
Krytykują też punkt po punkcie zmiany postulowane przez PiS.
PRZECZYTAJ CAŁE OŚWIADCZENIE RADNYCH PO I SLD
Nieudana rewolucja
Sesja miała dotyczyć zmian w komunikacji na Pradze Południe, do których doszło po pożarze mostu Łazienkowskiego oraz po otwarciu II linii metra. Trasy większości linii autobusowych zostały skrócone do nowego węzła przesiadkowego przy stacji Stadion Narodowy. Po kilku dniach ratusz uległ apelom mieszkańców i przywrócił linie 151 i 411 do centrum. Ale to nie zadowoliło pasażerów z Gocławia, Rembertowa i Starej Miłosny, którzy chcą dalszych zmian. Te postulaty były główną przyczyną wniosku o nadzwyczajną sesję.
- Chcemy wydłużenia linii 502 i 143 do Śródmieścia, przywrócenia przystanku Kanał Gocławski dla linii 141, 143 i 188 oraz dodatkowych oznaczeń na stacji metra Stadion Narodowy, bo pasażerowie są tam zdezorientowani - wylicza Lasocki i zachęca mieszkańców, by nadal lobbowali w tej sprawie do ZTM-u za pośrednictwem mediów społecznościowych. - ZTM zapewnił mnie, że jest otwarty na dialog i będzie słuchał racjonalnych, zbiorowych wniosków - dodał Lasocki.
jb/b