47-letni Klaudiusz S. pracował w agencji mieszkaniowej. Swoim klientom, małżeństwu, które szukało własnego kąta, przedstawił się jednak nie jako pośrednik, a właściciel lokalu. Na podpisanie przedwstępnej umowy ze swoimi kontrahentami, zgłosił się do jednej z warszawskich kancelarii notarialnych. Tam wpadł. Nie było to jego pierwsze zatrzymanie. Mężczyzna był już karany za takie przestępstwo.
Klaudiusz S. najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. O jego dalszym losie zdacyduej sąd. Usłyszał już zarzuty oszustwa, fałszerstwa i wyłudzenia dokumentów. Grozi mu do 8 lat więzienia.
wp//ec