Walka o wyjaśnienie kontrowersji wokół rewitalizacji Ogrodu Krasińskich trwa. Mieszkańcy, którzy uważają, że w parku doszło do "masakry drzew" złożyli do NIK-u obywatelski wniosek z prośbą o kontrolę.
- Zarówno konkursy, jak i przetargi były prowadzone tak, aby wygrywały je określone firmy i wykonawcy, bez zachowania zasad konkurencyjności - donoszą w piśmie do NIK.
Niepokojące praktyki
W odczuciu mieszkańców doszło do złamania szeregu procedur, niegospodarności i szastania pieniędzmi publicznymi przy braku kontroli z ramienia urzędu miasta.
To nie jedyne niepokojące praktyki, o których mówią mieszkańcy. Uważają, że przy rewitalizacjach parków do wycinki drzewa są kwalifikowane przez samych zainteresowanych, czyli firmy projektowe i wykonawcze, bez odpowiednich opinii i niezależnych badań.
- Nie bez znaczenia jest fakt, że warszawski ,,rynek zielonych zleceń” został zmonopolizowany przez dwie firmy. Wartość tego rynku to około 200-300 mln zł. – twierdzą protestujący.
"Wszystko w rodzinie"
- Sposób zarządzania zleceniami na rewitalizację, jak i gospodarka środkami publicznymi na ten cel jawi nam się jako znany ,"system neapolitański – wszystko w rodzinie" bez jakiejkolwiek możliwości odwołania się od decyzji i możliwości rewizji procesów decyzyjnych – uważają mieszkańcy. Zarzucają oni też miastu, że nie kontroluje tego, co się stało z uzyskanym po wycince drewnem.
W uzasadnieniu swoich zarzutów mieszkańcy piszą również o mechanizmach scenariuszy według których miałyby być rewitalizowane są stołeczne parki, w tym Ogród Krasińskich.
- Skład sądu konkursowego jest tak dobierany, aby nie zasiadali w nim przedstawiciele państwowych organów ochrony środowiska, organizacji naukowych i pozarządowych z zakresu ochrony środowiska oraz organizacji społecznych, takich jak Komisja Dialogu Społecznego – piszą mieszkańcy.
Pismo do NIK podpisali: Barbara Jezierska, Tomasz Lec, Hanna Szmalenberg, Maria Rosołowska, Prof. Maciej Jędrusik, Weronika Tauer, Mariusz Wardecki, Jacek Dobrowolski.
Modernizacji bronią projektanci
W ramach prac w Ogrodzie Krasińskich z parku zniknęło ponad 300 drzew, co wywołało protest części mieszkańców.
Spotkali się w ogrodzie i zapalili znicze na pozostałościach wyciętych drzew.
Do akcji włączył się też aktor Olgierd Łukaszewicz, który złożył do prokuratury wniosek w sprawie wycinki.
Protestujący złożyli też pismo do generalnego konserwatora zabytków w sprawie wycinki i prowadzonych w parku prac.
Modernizacji bronili z kolei projektanci oraz Zarząd Terenów Publicznych. Tłumaczyli, że wycinane są głównie drzewa chore.
Nowy park za 15 mln zł
Zgodnie z zapowiedziami, park po rewitalizacji będzie ogrodzony. Nie wiadomo jeszcze, czy zarządca będzie go zamykał na noc.
W ramach modernizacji całego terenu parku (nie tylko części historycznej) odnowiony będzie plac zabaw w środkowej części. Pojawią się też dwa nowe, w okolicy ul. Długiej. Zostanie uruchomiona, niedziałająca teraz, fontanna przy pałacu. Zmodernizowany będzie staw, a na pobliskiej górce powstanie kaskada wodna.
Modernizacja Ogrodu Krasińskich ma kosztować ok. 15 mln zł. Prace mają zakończyć się za rok.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ O PLANOWANYCH ZMIANACH.
MIESZKAŃCY ZANIEŚLI PETYCJĘ DO GENERALNEGO KONSERWATORA ZABYTKÓW:
lata/roody
O co chodzi protestującym?
Źródło zdjęcia głównego: Weronika Tauer / warszawa@tvn.pl