Burza w Warszawie. Strażacy usuwali połamane drzewa

Burza przeszła przez Warszawę
Źródło: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl
W czwartek po południu przez Warszawę przeszła burza. Na Tarchominie spadł nawet grad. Strażacy interweniowali kilka razy.

Jak poinformował po godzinie 15.40 synoptyk TVN Meteo Artur Chrzanowski, burze pojawiły się na wschodzie Polski. W chłodnym powietrzu powstały chmury cumulonimbus, które przyniosły lokalne burze i opady deszczu. Zjawiska miały średnie i silne natężenie.

"Drzewo spadło na samochód"

Do Warszawy burza dotarła przed 16.00.

- Zostaliśmy wezwani do trzech zdarzeń. Wszystkie związane z połamanymi drzewami - poinformował po 16.00 Nikodem Kiełbowicz ze straży pożarnej. - Na ulicy Jagiellońskiej drzewo spadło na samochód. Na ulicy Czerniakowskiej i ulicy Ossowskiego konary spadły na ulice - dodał.

Burza szła na południe

Jak mówił przed 17.00 Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl, miejscami opady deszczu były bardzo intensywne. - Jestem na kładce dla pieszych nad Trasą Łazienkowską w rejonie placu Na Rozdrożu. Nad Pragą Północ i centrum niebo jest już niebieskie. Burza idzie w kierunku południa - relacjonował.

Jak podał po 20.00 Nikodem Kiełbowicz, w sumie tego popołudnia strażacy wyjeżdżali sześć razy. - Dodatkowo mieliśmy wezwanie na ulicę Wejherowską, Witebską oraz Pełczyńskiego. Wszystkie wezwania dotyczyły powalonych drzew i połamanych gałęzi - powiadomił strażak.

W zdarzeniach nikt nie został poszkodowany.

su/b

Czytaj także: