Perspektywa budowy dużej szkoły na Kabatach coraz bardziej się oddala. Wojewoda Mazowiecki - Zdzisław Sipiera -unieważnił właśnie dwa punkty uchwały Rady Miasta dotyczące planu miejscowego dla terenów na ul. Zaruby. Stwierdził, że miejscy urzędnicy wyszli przed szereg.
Plan zagospodarowania kilku działek na Kabatach miejscy radni uchwalili 17 listopada. Wojewoda zakwestionował dwa punkty rozporządzenia. Pierwszy dotyczył sposobu odzwierciedlenia opisu na mapie. W drugim rada postulowała, aby na Zaruby powstały wyłącznie budynki edukacyjne.
"Naruszenie zasad"
Plan z 17 września był istotny dla dzielnicy, bo nakazywał m.in. powstanie potrzebnej w tej okolicy nowej szkoły. Problem w tym, że zanim radni zdecydowali o przeznaczeniu terenu na obiekty edukacyjne, wojewoda wydał deweloperowi pozwolenie na budowę zgadzając się, by powstały tu bloki mieszkalne. Teraz unieważnił dwa punkty planu miejscowego, który miał zarezerwować teren pod budowę szkoły.
"W przedmiotowej sprawie doszło do naruszenia, w sposób istotny zasad sporządzania planu miejscowego, a także naruszenie kompetencji organów" - czytamy w uzasadnieniu Zdzisława Sipiery.
Wojewoda zaznaczył, że plan zagospodarowania przestrzennego powinien być zgodny z przepisami prawa. "Rada gminy nie posiada kompetencji do dowolnej interpretacji tych przepisów oraz do regulowania powyższych kwestii w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego odmiennie, czy też do dokonywania ich modyfikacji" - pisze Sipiera.
Sprawa w sądzie
Listopadowa zmiana planu miejscowego to nie jedyne działanie miasta, dzięki któremu na Zaruby miałaby powstać szkoła a nie osiedle. Również w listopadzie miasto wystąpiło do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o unieważnienie pozwolenia na budowę bloków. Jeżeli sąd przychylnie spojrzałby na wniosek ratusza, kolejne pozwolenie na budowę musiałoby już uwzględniać zapisy "nowego" planu. Ale plan ten został właśnie zanegowany przez wojewodę. Miejscy urzędnicy mają 30 dni na odwołanie od decyzji Zdzisława Sipery.
1,7 ha
Teren, o którym mowa, liczy około 1,7 ha. Znajduje się blisko Lasu Kabackiego, za hipermarketem Tesco, u zbiegu ul. Zaruby i Iwanowa. O tym, że miała tu powstać szkoła mówiło się od dawna, a jej burzliwą historię opisywaliśmy na tvnwarszawa.pl. Funkcję oświatową wpisano tutaj w planie przestrzennym już w 2008 roku.
Jednak część tego terenu należała do prywatnego właściciela, który ten plan zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Sąd przyznał mu rację i zapisy unieważnił. Inwestor, którym jest firma Bond Investment, uzyskał w sierpniu tego roku pozwolenie na budowę na Zaruby bloku wielorodzinnego.
Na dziś deweloper ma w ręku ważny dokument i może budować. A nawet gdyby nie zdążył z niego skorzystać, z pewnością znów będzie się odwoływał od decyzji radnych. Sprawa może się więc ciągnąć latami.
Burmistrz Kempa ma plan B. - Przyjrzymy się reformie oświatowej i na swoim fragmencie wybudujemy mniejszy obiekt - szkołę podstawową albo przedszkole - mówił w listopadzie.
CZYTAJ WIĘCEJ O KONFLIKCIE NA KABATACH
Tu miała powstać szkoła:
Tu ma powstać szkoła na Kabatach
kz/mś
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl