Boisko przy Drewnianej uratowane przed reprywatyzacją

Boisko przy Drewnianej
Źródło: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl
Dyrekcja i uczniowie szkoły przy ul. Drewnianej od kilku lat martwili się o przyszłość boiska -teren był objęty roszczeniami. Od czwartku mogą spać spokojnie - radni (mimo sprzeciwu PiS) uchwalili wreszcie mikroplan nakazujący utrzymanie tam funkcji oświatowych. Biurowiec na pewno tam nie powstanie.

Chodzi o Zespół Szkół nr 69 na Powiślu, przy którym znajdują się dwa boiska i plac zabaw. Teren został objęty dekretem Bieruta, a jego część urzędnicy zdążyli już oddać dawnym właścicielom. Decyzję zwrotową wydano w ubiegłym roku, lecz do tej pory nie podpisano koniecznych aktów notarialnych.

Zachowuje funkcje oświatowe

Przygotowywanie mikroplanów trwa znacznie szybciej niż tych zwykłych, które obejmują zwykle pokaźne fragmenty miasta. Formuła powstała w reakcji na skutki reprywatyzacji, która zabierała kolejne szkoły, przedszkola czy boiska. Jak to działa? Aby chronić, że przed spadkobiercami lub kupcami roszczeń i ich planami inwestycyjnymi, radni zapisują w planie miejscowym funkcję oświatową dla skrawka ziemi, na którym znajduje się placówka. To ogranicza zakusy na teren, bo jego potencjał inwestycyjny staje się żaden.

Tak też stało się w czwartek w kontekście Drewnianej. Podczas czwartkowej sesji radni nie byli jednak jednomyślni. O ile przedstawiciele Platformy Obywatelskiej zgodnie zagłosowali za uratowaniem boiska, tak Prawo i Sprawiedliwość było przeciw. - Kompletnie nie rozumiem tej decyzji - skomentował w mediach społecznościowych wiceprezydent Michał Olszewski.

PiS: my też chcemy boiska

- My również chcemy, żeby funkcje oświatowe zostały na tym terenie utrzymanie, a szkoła mogła się rozwijać. Jednak uchwalenie mikroplanu w tym przypadku nie było żadnym sukcesem, a zwyczajnym chowaniem przez ratusz głowy w piasek - tłumaczy nam radny PiS Oskar Hejka. Dodaje, że prawa do tej działki mają nie kupcy roszczeń, lecz prawowici właściciele, którzy walczą o ten teren ponad 20 lat. - Decyzja o zwrocie została podpisana rok temu. Do tej pory jednak urzędnicy nie mieli czasu, aby spotkać się z tymi ludźmi i podpisać konieczne akty notarialne. To niepoważne traktowanie ludzi - punktuje. Na sesji obecna była również sama właścicielka, która próbowała wpłynąć na radnych, aby wstrzymali się z mikroplanem. Podkreślała, że jej rodzina nie chce zabierać dzieciom boiska, ale apeluje o sprawiedliwe rozliczenie za utracone mienie. - Władze miasta najpierw powinny załatwić tą sprawę z właścicielami. Usiąść do negocjacji i doprowadzić do odpowiedniego rozliczenia. A tak, po uchwaleniu mikroplanu wartość rynkowa spadnie pewnie o kilkadziesiąt procent - podsumował Hejka.

"Mała" ustawa to nie działa

Jak dowiadujemy się w ratuszu, w związku z tym, że decyzja zwrotowa została wydana, to - mimo braku aktu notarialnego - nie można było zastosować zapisów "małej" ustawy reprywatyzacyjnej, która pozwala odmówić zwrotu jeśli miałby dotyczyć placówki oświatowej.

Boisko przy Drewnianej

kw/b

Czytaj także: