Rzecznik Praw Obywatelskich napisał list do prezydent Warszawy po tym, jak zakazała manifestacji narodowcom przed Teatrem Powszechnym. Adam Bodnar upomina stołeczny ratusz, że tak radykalne środki można stosować tylko w wyjątkowych sytuacjach.
Zgromadzenie środowisk prawicowych - zgodnie ze zgłoszeniem - rozpoczęło się w sobotę i trwa do czwartku. Ma związek ze spektaklem "Klątwa", który - jak twierdzą organizatorzy - narusza ich uczucia religijne.
Hanna Gronkiewicz-Waltz próbowała mu zapobiec. Wydała zakaz, który uzasadniała tym, że wcześniejsze protesty przed teatrem stanowiły realne zagrożenie m.in. dla widzów. W ubiegłym tygodniu zakaz uchylił jednak sąd.
Rzecznik Praw Obywatelskich - w opublikowanym na swoich stronach liście do prezydent Warszawy - podkreślił, że najbardziej radykalne środki w postaci zakazu demonstracji można stosować tylko wyjątkowo.
"Ogranicza wolność zgromadzeń"
- Wszelkie działania organu gminy zakazujące zorganizowania zgromadzenia, uzasadniane wyłącznie potencjalną możliwością wywołania zakłóceń w funkcjonowaniu danej instytucji, (…) prowadzą do nieuzasadnionego ograniczenia wolności zgromadzania - napisał Bodnar.
Zaznaczył przy tym, że wolność organizowania zgromadzeń oznacza w szczególności swobodę wyboru jego czasu i miejsca, formy wyrażania poglądów oraz swobodne ustalanie jego przebiegu.
- Obowiązkiem władz publicznych jest natomiast (...) nie tylko usunięcie przeszkód w zakresie korzystania z tak określonej sfery wolności i zaniechanie nieuzasadnionej ingerencji w tę sferę, ale również podjęcie pewnych kroków pozytywnych, mających na celu urzeczywistnienie tego prawa - napisał Rzecznik.
Zwrócił też uwagę, że rolą władzy publicznej jest zabezpieczenie zgromadzenia, np. poprzez wykorzystanie sił policyjnych.
To kolejne upomnienie ze strony Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczące zakazu zgromadzenia przed teatrem. Już w ubiegłym tygodniu Adam Bodnar poinformował na swojej stronie internetowej, że zajął się sprawą i zaapelował do prezydent Warszawy o wyjaśnienia.
W rozmowie z tvnwarszawa.pl Agnieszka Kłąb ze stołecznego ratusza zapewniła wtedy, że urząd wytłumaczy okoliczności i swoją decyzję.
Protesty i śledztwo prokuratury
Spektakl "Klątwa" Olivera Frljicia miał premierę 18 lutego. Przedstawienie szybko wywołało wiele kontrowersji, głównie ze strony środowisk narodowych. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wszczęła też dochodzenie w sprawie obrazy uczuć religijnych oraz publicznego nawoływania do popełniania zbrodni zabójstwa w trakcie spektaklu.
Teatr Powszechny od początku przekonuje, że spektakl ma na celu pokazanie "różnych ideologicznych postaw i oddanie głosu różnym stanowiskom, dlatego powinien być analizowany jako całościowa wizja artystyczna, a nie jako zbiór oderwanych od siebie scen pozbawionych kontekstu".
Tak wyglądała manifestacja przed teatrem w sobotę:
Próbowali wejść do teatru
PAP/kw/r