Kontrowersyjną budową biurowca przy placu Zamkowym zajmą się radni na nadzwyczajnej sesji Śródmieścia. Z planowanej inwestycji i wydanych pozwoleń na prace ma tłumaczyć się przed samorządowcami burmistrz dzielnicy.
"W przypadku inwestycji w rejonie ulic Podwale, Senatorskiej i Miodowej, decyzje zostały podjęta z rażącym naruszeniem norm etycznych i prawnych" – przekonują samorządowcy Prawa i Sprawiedliwości. To właśnie na ich wniosek została zwołana nadzwyczajna sesja, która odbędzie się we wtorek o godz. 16 przy ul. Nowogrodzkiej 43.
"Niedopuszczalna sytuacja"
Swoje zarzuty kierują między innymi pod adresem poprzedniej konserwator zabytków – Ewy Nekandy-Trepki. Ich zdaniem, zezwoliła na naruszenie historycznego układu urbanistycznego tej części Starówki i wyraziła zgodę na wyburzenie fragmentu kamienicy przy Podwalu 1. "Kolejna niedopuszczalna sytuacja w tej samej sprawie powstała przy wydaniu przez naczelnik Wydziału Architektury i Budownictwa dla Dzielnicy Śródmieścia panią Jolantę Zdziech-Naperty decyzji o pozwolenie na budowę dla inwestora, z którym współpracował jej syn" – piszą w uzasadnieniu wniosku o zwołanie sesji przedstawiciele PiS.
We wtorek na wszystkie wątpliwości mają odpowiadać władze Śródmieścia. Jak informuje urząd dzielnicy, o planowanej inwestycji, wydanych pozwoleniach i krokach, które zostały podjęte, by do podobnych sytuacji nie dochodziło będzie informował burmistrz dzielnicy.
"Ingeruje w Stare Miasto"
Radni PiS idą jednak o krok dalej. Chcą, żeby rada dzielnicy przyjęła stanowisko, w którym wzywa do wstrzymania budowy. "Projekt mocno ingeruje w Stare Miasto, obszar dziedzictwa kulturowego, w strefę ścisłej ochrony konserwatorskiej w najstarszej, historycznej części Warszawy i pomimo takiego obowiązku nie został skonsultowany z Centrum Światowego Dziedzictwa w Paryżu" – przekonują radni PiS. I dodają, że powinna zostać powołana również Nadzwyczajna Komisja Rady do zbadania tej sprawy.
PRZECZYTAJ WNIOSEK I PROJEKT STANOWISKA
Biurowiec ma zostać zrealizowany przez spółkę Senatorska Investment na działce przy pl. Zamkowym. Na potrzeby inwestycji ma zostać wyburzona część budynku na ul. Podwale 1. Pomysły zastąpienia tej kamienicy budynkiem przeznaczonym na biura wywołały kontrowersje, kamienica nie jest jednak zabytkiem. Problemem okazało się natomiast sąsiedztwo Starego Miasta, wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Naczelniczka zwolniona
Choć inwestor twierdził, że projekt został skonsultowany ze specjalistami UNESCO, to polski komitet organizacji odciął się od tych doniesień.
Z informacji ratusza wynika, że konsultacje z Centrum Światowego Dziedzictwa w Paryżu nie były konieczne. - Projektu zabudowy działki nieopodal kolumny Zygmunta nie trzeba było konsultować z UNESCO, a sam budynek nie zepsuje panoramy stolicy - przekonywała Ewa Nekanda-Trepka, aktualnie pełnomocnik prezydenta m.st. Warszawy ds. zarządzania światowym dziedzictwem UNESCO.
W sprawie kontrowersyjnego biurowca zabrał głos także stołeczny konserwator zabytków. W ocenie Piotra Brabandera inwestycja została przygotowana według konserwatorskich wytycznych i jest w pełni legalna.
Prezydent Warszawy zapowiedziała, że nie wstrzyma budowy budzącego kontrowersje biurowca przy placu Zamkowym. - Natomiast będą kontrole i wyciągane konsekwencje w stosunku do pracowników - zapowiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz. Stanowisko straciła już naczelniczka wydziału architektury w Śródmieściu, która wydała zgodę na budowę.
TAK WYGLĄDAŁ PROTEST PRZECIWKO BUDOWIE BIUROWCA:
Mówią Jan Śpiewak i Tomasz Lec
W tym miejscu ma powstać biurowiec
ran//ec
Źródło zdjęcia głównego: mat. inwestora