Bez prądu i ciepła. W nocy nie mogli usunąć awarii

Awaria prądu na Woli
Awaria prądu na Woli
Źródło: zdjęcie ilustracyjne
Mieszkańcy ulicy Małego Franka na Woli od poniedziałkowego wieczoru nie mieli prądu ani ogrzewania. Narzekają, że nikt nie zajął się awarią w nocy. - Nie mogliśmy tego zrobić - tłumaczył operator.

Informację o awarii dostaliśmy od mieszkańców Woli.

"Awaria prądu na Osiedlu Koło przy ul. Górczewskiej, uszkodzono kable energetyczne. Co jest przyczyną, nie informują. Nie ma prądu w wielu blokach. [Operator] przystąpi jutro rano do naprawy, bo ekipy z nie wyjaśnionych przyczyn nie pracują w nocy" - napisał na Kontakt24 mieszkaniec okolicy.

"Ul. Małego Franka, od 30.01.2017 godz 20.00 nastąpił brak prądu a co za tym idzie silniki pompy centralnego ogrzewania też nie działają. W nocy temperatura znacznie spadła. W XXI wieku, w dobie elektroniki i nowoczesnego przemysłu zakład energetyczny padł. Wodociągi Warszawskie nigdy by nie zostawiły swoich interesantów ekipa by pracowała w nocy jakby nastąpiła awaria" - dodawał inny mieszkaniec.

"Względy bezpieczeństwa"

Informacje o awarii potwierdziła firma Innogy Stoen Operator. Jak dowiedzieliśmy się na infolinii, awaria dotyczyła kilku budynków mieszkalnych, a jej przyczyną było zerwanie kabla energetycznego. Służby, które miały usunąć usterkę, pojawiły się na miejscu we wtorek rano.

W rozmowie z portalem tvnwarszawa.pl przedstawiciel Innogy zapowiedział, że usterka zostanie usunięta do godziny 14. I wyjaśnił, dlaczego zajęto się nią dopiero we wtorek rano. - Ze względów bezpieczeństwa brygada naprawiająca linie na wysokości nie pracuje w nocy - usłyszeliśmy.

Po godz. 14 biuro prasowe firmy poinformowało, prąd został przywrócony.

Zobacz też: "Awaria prądu sparaliżowała ulice"

Awaria prądu w Śródmieściu i na Ochocie

md/r

Czytaj także: