Bazar na Pustola, choć pozostał ledwie na etapie planów, narobił wokół siebie sporo szumu. Po raz pierwszy informowaliśmy o nim koniec sierpnia. Właśnie wtedy wyszły na jaw plany wolskich włodarzy o przeniesieniu tutaj targowiska, które wcześnie znajdowało się przy Jana Olbrachta (musiało zniknąć ze względu na budowę metra).
Bazar "niespodzianka"
Określenie "wyszły na jaw" jest o tyle zasadne, że o zmianach włodarze nie powiadomili okolicznych mieszkańców. Mimo że pod bazar wyznaczono miejsce (działkę w centralnej części ulicy, obok budynku Pustola 19), określono termin jej realizacji (2017-2018 rok), a nawet zarezerwowano pieniądze (750 tysięcy złotych). Na plany władz dzielnicy natknął się przypadkiem jeden z lokalnych aktywistów, zainteresowany wykorzystaniem wskazanego terenu pod projekt Budżetu Partycypacyjnego.
Hurraoptymizmu nie było. Pojawił się za to sprzeciw wobec inwestycji, zainicjowany przez lokalne stowarzyszenie Wola Mieszkańców. Jego członkowie rozpoczęli zbiórkę podpisów pod petycją do Hanny Gronkiewicz-Waltz z prośbą o wstrzymanie inwestycji i przeprowadzenie konsultacji społecznych w tej sprawie. Wśród głównych argumentów wymienili przede wszystkim brak wystarczającej ilości miejsca, wzmożenie (i tak dużego) ruchu czy hałas.
"Takie przedsięwzięcie jak bazar wymaga: dogodnego i dobrze skomunikowanego miejsca, odpowiedniej odległości od zabudowań oraz dostosowanej infrastruktury drogowej, jak chociażby miejsca parkingowe czy drogi dojazdowe" - twierdzili członkowie Woli Mieszkańców przekonując, że Pustola nie spełnia żadnego z tych warunków.
Ulica - choć lokalna - w porannym szczycie zamienia się w ruchliwą arterię. Do pobliskiej Redutowej próbują przebić się dziesiątki mieszkańców z kilku potężnych osiedli mieszkaniowych (z Pustola, Sowińskiego i Szulborskiej). Jest też sklep spożywczy i szkoła, przy której co rano robi się ciasno. Do tego dochodzą duże problemy z parkowaniem (brak miejsc). Według aktywistów, zamiast nowego bazaru, przydałaby się raczej nowa organizacja ruchu.
300 podpisów
Pod petycją ostatecznie udało się zebrać ponad 300 podpisów. - To jednoznaczny dowód na to, jak bardzo mieszkańcy nie chcą tej inwestycji. Wykonanie pierwszych kroków na rzecz jej realizacji bez upewnienia się, że tego oczekuje społeczność lokalna było błędem ze strony Zarządu Dzielnicy - mówiła wolska radna Aneta Skubida.
Oprócz mieszkańców, tematem targowiska zaczęli interesować się radni. Poza wspomnianą Skubidą, interpelację z prośbą o wyjaśnienie sprawy wysłał do burmistrza między innymi Krystian Wilk (radny Platformy Obywatelskiej).
Nagłośnienie problemu przyniosło oczekiwany przez społeczników efekt.
Targowisko wstrzymane
W odpowiedzi na interpelacje radnych czytamy, że wolski Zakład Gospodarowania Nieruchomościami zaapelował do władz Woli o przesunięcie terminu budowy bazaru przynajmniej do zakończenia budowy drugiej linii metra, czyli do końca roku 2019. Jako powód podano między innymi: znaczny sprzeciw społeczny wobec inwestycji, wątpliwości radnych co do zasadności inwestycji i obawy o zwiększony ruch kołowy pojazdów.
Poczekać z targowiskiem zdecydował się też zarząd z burmistrzem Krzysztofem Strzałkowskim na czele, o czym poinformowano na ostatnim posiedzeniu dzielnicowej komisji do spraw ładu przestrzennego. Burmistrz napisał o tym również w mediach społecznościowych:
Na wniosek mieszkańców protestujących przeciw budowie bazarku na #Pustola. #Wola przesuwa realizację projektu na czas po budowie #Metro2— K.Strzałkowski (@KStrzalkowski) 3 października 2017
"W tej sprawie mają odbyć się konsultacje społeczne, być może więc bazar zostanie zlokalizowany w innym miejscu. Cieszymy się, że nasza interwencja przynosi skutek i trzymamy za słowo!" - informują na swojej stronie aktywiści z Woli Mieszkańców.
kw//ec