- Sygnalizacja raz działa, raz nie - informuje pracownik wydziału służby dyżurnej miasta.
- Dziś dwukrotnie konserwator był wezwany na to skrzyżowanie, wczoraj aż cztery razy - informuje rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Adam Sobieraj. - Ustalmy gdzie tkwi przyczyna awarii. Wygląda to na złośliwość rzeczy martwych - dodaje.
- Pomarańczowe pulsujące światło oznacza, że popsuł się sterownik i tu naprawa przebiega prościej niż w przypadku całkowitego braku światła. Gdy wszystkie trzy lampy nie palą się i są czarne, oznacza to, że jest w tym miejscu awaria kablowa i nie ma zasilania. Naprwa jest o tyle trudna, bo trudno ją wykryć - tłumaczy rzecznik.
Kolizja przez niedziałającą sygnalizację
Tymczasem, jak informują internauci, na skrzyżowaniu dochodzi do niebezpiecznych sytuacji: - Wczoraj ok. 13.30 jadący od pl. Bankowego bus uderzył w samochód osobowy, który jechał Świętokrzyską w kierunku ronda ONZ. Bus uderzył go w tył, ale to on miał pierwszeństwo. Bus się zatrzymał, osobówka zwiała. Światła akutrat nie działały.
Urzędniczy ping-pong
Kierowcom pozostaje mieć tylko nadzieję, że tym razem drogowcom naprawa nie zajmie tyle czasu jak w przypadku awarii na skrzyżowaniu al. Jana Pawła z Solidarności. W połowie kwietnia metro, drogowcy, oraz tramwajarze przerzucali się odpowiedzialnością. Nikt nie chciał przyznać się do zepsutej sygnalizacji świetlnej.
as/par
Mapy dostarcza Targeo.pl
Źródło zdjęcia głównego: | Getty Images