Mężczyzna, który uciekł z konwoju policyjnego podczas badań medycznych w szpitalu przy Banacha, trafił do aresztu. Ten sam los spotkał Rafała M., który pomagał Piotrowi R. podczas ucieczki.
O areszcie na trzy miesiące dla obu mężczyzn poinformował w środę Michał Dziekański, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Już wczoraj Piotrowi R. śledczy postawili zarzuty "ucieczki po uprzednim sterroryzowaniu policjanta" oraz "nielegalnego posiadania broni i amunicji w chwili zatrzymania".
"Zarzut współudziału w zorganizowaniu ucieczki Piotra R. ogłoszono także Rafałowi M., który posłużył się nielegalnie posiadaną bronią, w celu uwolnienia współpodejrzanego" – podał Dziekański na stronie internetowej prokuratury. "Ponadto zarzut utrudniania postępowania karnego przedstawiono Andrzejowi P., który przewiózł obu podejrzanych z miejsca zdarzenia w inne miejsce na terenie Warszawy" – dodał.
Piotrowi P. i Rafałowi M. grozi do 10 lat więzienia, a Andrzejowi P. maksymalnie 5 lat pozbawienia wolności.
Jest areszt dla Piotra R, który uciekł z konwoju policyjnego. Aresztowany został też Rafał M, który sterroryzował policjanta— Prok.Okręg. Warszawa (@Prok_Okreg_Wawa) 7 czerwca 2017
Uciekł ze szpitala
Piotr. R to uciekinier, który był poszukiwany przez policjantów po tym, jak 26 maja zbiegł ze szpitala na Banacha, w którym miał przejść badania. R. wcześniej przebywał w areszcie za liczne oszustwa.
Mężczyzna cieszył się wolnością siedem dni. W ustalenie miejsca pobytu mężczyzny zaangażowani byli "łowcy głów" z Poznania. Został odnaleziony w jednym z hoteli w Gdańsku. W trakcie zatrzymania był kompletnie zaskoczony. Miał przy sobie naładowaną broń i ponad 10 tysięcy złotych w gotówce.
W ręce policjantów trafili także mężczyźni, którzy pomagali poszukiwanemu w ucieczce. Był to m.in.: 59-letni Ryszard M. i 37-letni Rafał M. Oni zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy na terenie powiatu siedleckiego, kilkanaście godzin po schwytaniu R.
Ostatni wspólnik - Andrzej P. - został zatrzymany na terenie Ożarowa Mazowieckiego.
ran