Akcja straży zaczęła się około godziny 16.30. Jeden z mieszkańców poczuł silny zapach amoniaku.
– Na miejsce przyjechały trzy zastępy straży, w tym dwa ratownictwa chemicznego – relacjonuje Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. Strażacy, przy użyciu specjalistycznych urządzeń, potwierdzili, że obecność amoniaku.
Przerdzewiały przewód
Rozpoczęły się poszukiwania źródła niebezpiecznej substancji. Jednak ani w mieszkaniu, gdzie było największe stężenie, ani w sąsiednich lokalach, nie znaleziono podejrzanych pojemników. W końcu jeden ze strażaków odsunął starą lodówkę. Okazało się, że przerdzewiał w niej metalowy przewód i z lodówki zaczął wydobywać się czynnik chłodzący.
- Strażacy przewietrzyli mieszkanie, a lodówkę wynieśli przed kamienicę i polewali ją wodą – dodaje Zieliński.
- Z lodówki zostałą spłukana pozostałość amoniaku, żeby nikt nie miał kontaktu z trującą substancją – wyjaśnia Nikodem Kiełbowicz ze straży pożarnej. Jak zapewnia, stężenie amoniaku w tak dużej ilości wody jest całkowicie nieszkodliwe.
wp/b
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński /tvnwarszawa.pl