O sprawie jako pierwsze poinformowało radio RMF FM. Bronisław Komorowski podróżował dwiema liniami warszawskiego metra w środę popołudniu. Wycieczka do Centrum Nauki Kopernik odbyła się w ramach kampanii wyborczej. Prezydent rozdawał ulotki na stacjach i namawiał do głosowania na siebie.
W czwartek okazało się, że akcja była... niezgodna z prawem. Jeden z punktów regulaminu przewozów Zarządu Transportu Miejskiego zabrania bowiem rozdawania ulotek w pojazdach komunikacji miejskiej.
- Zabrania się kwestowania, nalepiania plakatów i ogłoszeń, rozrzucania i rozdawania ulotek oraz materiałów reklamowych bez zgody Zarządu Transportu Miejskiego – napisano w regulaminie.
Czy sztab urzędującego prezydenta miał taką zgodę? - Nikt o nią nie występował - mówi Igor Krajnow, rzecznik ZTM-u.
Bez kary
Regulamin nie przewiduje kary za takie zachowanie. Zgodnie z przepisami, rozdawanie ulotek powinni przerwać pracownicy metra. – Z pewnością Służba Ochrony Metra, widząc naruszenie przepisów powinna podjąć interwencję – tłumaczy Krajnow.
Jednak nie było żadnej interwencji i prezydent spokojnie agitował bez zezwolenia. Czy w stosunku do pracowników będących wtedy na stacji zostaną wyciągnięte konsekwencje? - To nie jest pytanie do ZTM - cina Krajnow.
Czekamy na komentarz metra w tej sprawie.
Tak wyglądała środowa akcja:
Kampania Bronisława Komorowskiego
jb/r