Utrudnienia w ruchu występowały między innymi na trasie Warszawa - Poznań. To skutek marznącego deszczu, który spowodował oblodzenie sieci energetycznych i trakcji kolejowych - podaje TVN24. PKP ściągnęło dodatkowych pracowników, uruchomiono dodatkowe lokomotywy. Mają pomagać w walce z awariami.
Opady marznącego deszczu, które od zachodu nadciągnęły nad Polskę, spowodowały oblodzenie trakcji kolejowych.
PKP PLK zapewnia, że w sobotę po południu sytuacja na większości tras kolejowych, oblodzonych po opadach marznącego deszczu, jest opanowana - podał PAP. Zakończono odkuwanie lodu z sieci trakcyjnej w województwie pomorskim i kujawsko-pomorskim. Dobiega końca udrażnianie wielkopolskiego odcinka linii Poznań-Warszawa.
Mobilizacja sił
Na torach pracowały pługi odśnieżające, zwłaszcza w rejonie Helu i Kościerzyny, gdzie na tory wiatr zawiewał śnieg.
Na trasy, na których występuje oblodzenie sieci, wyjeżdżają także - w miarę potrzeby - specjalnie przystosowane spalinowe lokomotywy, które strącają lód i przecierają szlak.
Do walki ze skutkami marznących opadów przystąpiło 5 tysięcy dodatkowych pracowników. PKP zmobilizowały dodatkowe lokomotywy do obsługi składów, które uległy awariom oraz do przecierania szlaków kolejowych podczas przerw w ruchu.
Na tych trasach było najgorzej:
Pociągi w regionie pomorskim miały 20-30 minut opóźnienia. Problemy wystąpiły na wielkopolskim odcinku linii Poznań - Warszawa, w rejonie Malborka na liniach w kierunku Gdańska i Elbląga, w rejonie Gniezna, na odcinku Nieszawa - Aleksandrów Kujawski.
Najtrudniejsza sytuacja była w sobotę ok. godziny 7.00, gdy przed Malborkiem pociąg "Kaszub" relacji Gdynia-Warszawa-Kraków utknął z powodu oblodzenia sieci trakcyjnej. Pociąg ruszył w dalsza trasę dopiero po dwóch godzinach.
Na Pomorze od strony Łodzi przyjeżdżają pociągi z opóźnieniem nawet dwugodzinnym - poinformował Leszek Lewiński, zastępca dyrektora ds. technicznych Zakładu Polskich Linii Kolejowych w Gdyni.
ant/tr ram/mz
Źródło zdjęcia głównego: | PAP, abcnewsradioonline.com