Zdaniem Jana Grzesika decyzja o rozebraniu stalowej konstrukcji mostu Łazienkowskiego po pożarze i wybudowaniu go od nowa była słuszna.
- Biorąc pod uwagę zniszczenia, jakie zaistniały, możliwy był całkowity demontaż uszkodzonej części i wybudowanie nowej. W takim wypadku, jedne jego część byłaby stara, a druga nowa. Mija 40 lata od wybudowania tego mostu, więc nie zostało mu wiele czasu, by prawidłowo spełniać swoje funkcje - podkreślił.
Zapewniał, że filary mostu, które zostaną, wytrzymają. - Po pierwsze żelbet jest bardziej odporny na ogień, a po drugie ogień podczas pożaru szedł do góry, a nie w dół - powiedział inżynier.
"Minimum półtora roku"
Zapytany o to, w jaki sposób należy rozpocząć demontaż konstrukcji, odpowiedział zdecydowanie, że od części nad wodą.
- To konstrukcja belek ciągłych - pięć przęseł i pokrywająca je jedna taśma. Tu nie powinno być problemów - odpowiednio przygotowane barki i podnośniki hydrauliczne podjeżdżają pod konstrukcję pod rusztowaniem, przecinamy przęsło i wywozimy w miejsce, gdzie się je demontuje. Z kolei jeżeli chodzi o część nadbrzeżną, gdzie nie ma wody, można to zrobić poprzez stopniowe odcinanie przęseł - wyjaśniał gość TVN 24.
Jak ocenił, przy dobrze układającej się współpracy, kierowcy wjadą na nowy most Łazienkowski za minimum półtora roku.
"Miasto musi działać szybko"
Budowa Łazienkowskiego trwała ok. trzech lat. - Montaż pierwszej konstrukcji rozpoczęliśmy w marcu 1973 roku i zakończyliśmy w grudniu tego samego roku, a wykończanie trwało do lipca - wspominał Jan Grzesik. - Żeby przyspieszyć termin oddania przeprawy do użytku, konstrukcję dźwigarów budowaliśmy na lewym i na prawym brzegu Wisły. Następnie, za pomocą nasuwki podłużnej cała konstrukcja wyjeżdżała nad Wisłę. Spotkanie tych dwóch odcinków nastąpiło w połowie września 1973 roku - opowiadał.
Gość TVN 24 stwierdził też, że najważniejszy w tej chwili jest wybór wykonawcy inwestycji i rozpoczęcie prac. - Miasto musi działać szybko. Nie chcę porównywać tych dwóch pożarów, ale w 1975 roku, w tydzień po pożarze już wykonywaliśmy roboty. W tamtych czasach, kiedy nie było lekko, ale mieliśmy otwarte pole do działania - podsumował.
kś/b