30-letni multirecydywista próbował napaść 88-latka. Starszy mężczyzna się obronił, a napastnik może po raz kolejny wrócić do więzienia.
Do zdarzenie doszło kilka minut po 23. Starszy mężczyzna stał na przystanku, wracał ze spotkania naukowego, od tyłu zaatakował go 30-latek. Najpierw uderzy go w głowę, a następnie próbował wyrwać z ręki skórzaną teczkę, w której pokrzywdzony trzymał zapiski i projekty. Jednak 88-latek się nie wystraszył, stawiał opór. Napastnik użył gazu łzawiącego, ale i to nie przyniosło zamierzonego przez młodego mężczyznę efektu.
W lutym wyszedł z więzienia
"Dziarski mężczyzna, zajmujący się na co dzień pracą naukową, skutecznie się obronił i przegnał rosłego agresora" - podaje Komenda Stołeczna Policji.
Kiedy 88-latek wrócił do domu, zawiadomił policję. Funkcjonariusze ustalili rysopis podejrzanego i zaczęli go szukać. "Po kilkunastu minutach, na jednym z przystanków autobusowych napotkali wysokiego mężczyznę odpowiadającego opisowi. Podczas legitymowania zaprzeczał, jakoby miał na kogoś napaść" - czytamy w relacji policji.
Wtedy na miejsce przyjechał pokrzywdzony, który szybko rozpoznał napastnika. 30-latek trafił do policyjnego aresztu. W przeszłości był wielokrotnie karany za włamania, rozboje i kradzieże rozbójnicze. W lutym, po sześciu latach, wyszedł z więzienia. Teraz za usiłowanie rozboju w warunkach podwójnej recydywy grozi mu nawet 18 lat więzienia.
Kilka dni temu na Bielanach mężczyzna oblał dwa samochody żrącą substancją:
Samochody na Bielanach oblane nieznaną substancją
Samochody na Bielanach oblane nieznaną substancją
Samochody na Bielanach oblane nieznaną substancją
kz/mś
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl