W niedzielę, w Warszawie odbyły się centralne obchody 78. rocznicy agresji sowieckiej na Polskę i Dnia Pamięci Ofiar Agresji.
- Bestialstwem okazały się ciosy zadane w jednym czasie z zachodu i wschodu. Nóż w plecy, jak często mówiliśmy, wsadziła Armia Czerwona, a za żołnierzami Armii Czerwonej wkraczały oddziały NKWD, dokonując masowych represji. Codziennością stały się mordy, zsyłki do łagrów, deportacje całych rodzin do Kazachstanu i na Syberię oraz masowa grabież polskiego majątku narodowego, dóbr prywatnych - powiedziała prezydent Warszawy.
Podkreśliła, że wśród ofiar stalinowskich zsyłek znalazło się wiele kobiet z dziećmi. - Tutaj na skwerze Matki Sybiraczki zawsze proszę o chwilę zadumy nad tymi dzielnymi kobietami, które na zesłaniu chroniły dzieci przed złem sowieckiego terroru. Poświęcały zdrowie, a nieraz niestety i życie by je nakarmić, edukować - mówiła Gronkiewicz-Waltz.
"Ponieśli największą ofiarę"
Prezes fundacji Poległym i Pomordowanym na Wschodzie Leon Komornicki przypomniał, że w wyniku agresji sowieckiej na Polskę kilka milionów obywateli zostało zamordowanych lub przesiedlonych. - Stalin zamordował w sumie prawie 1,5 miliona obywateli polskich, 2,5 miliona obywateli zostało przesiedlonych na Syberię. Nigdy stamtąd nie wrócili. Oddali swoje życie w łagrach, w kopalniach. Ponieśli największą ofiarę - mówił.
Komornicki podkreślił też, że należy dziś złożyć hołd wszystkim, którzy oddali życie w wyniku agresji sowieckiej: kobietom, dzieciom, żołnierzom, a także inteligencji polskiej. - Bo ona także była elementem, który był objęty szczególnym uderzeniem władz sowieckich. Stalin robił wszystko, żeby ten najważniejszy element polskiej tożsamości zniszczyć i to zrobił - zaznaczył. Jak mówił, nie można zapomnieć również o tych, którzy prawdę o 17 września pielęgnowali w okresie PRL-u.
"Walczymy o prawdę"
Zastępca prezesa zarządu głównego Związku Sybiraków Mieczysław Pogodziński podczas swojego wystąpienia podziękował wszystkim za listy i przemówienia, w których okazywano pamięć o tragedii Sybiraków. - My, Sybiracy w swoich programach walczymy o utrwalenie tego, o tę prawdę, którą w tej chwili możemy głosić, i o której było tak pięknie powiedziane - powiedział.
Tragedia Sybiraków - mówił Pogodziński - ten turkot wagonów oraz nas samych pobyt na tym Sybirze, gdzie doznaliśmy strasznych przeżyć - głód, chłód, choroby, wszelkiego rodzaju cierpienia nie dają się opisać w słowach. Ale w tej chwili jesteśmy wdzięczni za to, że padają tu słowa, słowa pełnego zrozumienia dla nas - dodał.
W uroczystościach uczestniczyli m.in. minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej Michał Dworczyk, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, członkowie Federacji Rodzin Katyńskich oraz parlamentarzyści.- Ten nieprawdopodobny w dziejach akt rozbioru Europy, zniszczenia państw od Estonii aż po Morze Czarne był nie tylko ciosem w plecy wszystkich, którzy odbudowywali po pierwszej wielkiej wojnie światowej ład społeczny i narodowy (…), ale był znakiem nadejścia nowego czasu - czasu totalitaryzmu, walki z Bogiem i człowiekiem - mówił Macierewicz.
W jego ocenie, agresja ZSRR na Polskę oznaczała początek czasu walki z dotychczasowym ładem narodowym i ludzkim.
Uroczystości z udziałem Andrzeja Dudy
PAP/kw/mś