"Korzystając z dnia wolnego odwiedziłem dzisiaj po raz pierwszy od kilku lat Urząd Dzielnicy Bemowo. O godzinie 13:37 z kolejkomatu pobrałem numerek. Byłem 140 w kolejce" – napisał w piątek Łukasz.
"Tłum ludzi, jedno okienko"
"Na parterze urzędu kłębił się tłum ludzi. Brakowało wolnych miejsc. Stały rodziny z dziećmi, stali ludzie starsi. Kolejkę obsługiwało jedno stanowisko. Była na nim wyświetlona liczba 219" – kontynuuje.
Jak pisze, zdawał sobie sprawę, że część osób, które pobrały numerek zrezygnowały. Sam twierdzi, że wypełnił wniosek i poszedł na spacer. "Gdy wróciłem, nad stanowiskiem była liczba 230. Wtedy uznałem, że czekanie nie ma najmniejszego sensu i opuściłem urząd" –pisze Łukasz.
I zaznacza, że niecałe dwie godziny później, przypadkowo, przechodził koło urzędu. Postanowił zajrzeć do środka. "Nad stanowiskiem 2 paliła się liczba 292 i nadal było to jedyne stanowisko obsługujące osoby zainteresowane wydaniem Karty Warszawiaka. W przeciągu 103 minut kolejka przesunęła się o 73 numerki. Urząd był dzisiaj czynny do 16:00 i nie mam złudzeń, że punktualnie o tej godzinie urzędnicy przerwali prace i oczekujące przez pół dnia osoby odeszły z kwitkiem dosłownie i w przenośni" - kończy swoją opowieść.
Doskonała obsługa?
W związku z tą sytuacją internauta pyta, jak piątkowa praca urzędników ma się do zapewnień o doskonałej obsłudze mieszkańców. Zastanawia się też, dlaczego nie zostały otwarte dodatkowe okienka, w których można by uzyskać Kartę Warszawiaka.
Zapytaliśmy i my, Mariusza Gruzę, rzecznika dzielnicy Bemowo. Niestety było już za późno by zdołał sprawdzić dlaczego petenci obsługiwani byli przez jednego urzędnika i jaka była skala dzisiejszych kolejek w urzędzie.
- Na pewno pracownicy pracują na pełnych obrotach – zapewnił i dodał, że przed wydaniem hologramu trzeba sprawdzić, czy osoba ubiegająca się o Kartę Warszawiaka płaci podatki w stolicy. A na to potrzebny jest czas. Czasami do powiększania się kolejek przyczyniają się sami mieszkańcy. - Petenci często nie wiedzą, jak wypełnić wniosek i pytają o to dopiero w okienku – mówi Gruza.
Rzecznik proponuje udawanie się do urzędu w poniedziałki, kiedy jest dłużej otwarty. - Jeżeli ktoś do godziny 18.00 pobierze numerek to zostanie z pewnością, niezależnie od pory, obsłużony – zapewnia. Sugeruje też, że wygodniej może być wyrobić hologram w Punkcie Obsługi Pasażera ZTM.
Piątkową sytuację obiecał wyjaśnić we wtorek.
Dla kogo Karta Warszawiaka?
Karta Warszawiaka obowiązuje od stycznia tego roku. Oprócz zniżek w teatrach czy ośrodkach sportu uprawnia przede wszystkim do tańszych biletów miesięcznych i kwartalnych.
Obecnie bilet 30-dniowy kosztuje 110 zł, ale ci, którzy mają Kartę Warszawiaka, zapłacą za niego 98 zł. Za bilety 90-dniowe posiadacze Karty Warszawiaka zapłacą tyle, co wcześniej, tj. 250 zł. Pozostali będą musieli wydać o 30 zł więcej.
Każdy, kto mieszka i rozlicza podatek dochodowy od osób fizycznych (PIT) w Warszawie może otrzymać Kartę Warszawiaka, a dzieci osób rozliczających się w stołecznym urzędzie skarbowym - Kartę Młodego Warszawiaka. Karta Młodego Warszawiaka przysługuje dzieciom do ukończenia 20. roku życia lub studentom do ukończenia 26. roku życia.
wp/ran
Mówi Grzegorz Dziemieszczyk, dyrektor ZTM ds. handlu
Źródło zdjęcia głównego: Łukasz /warszawa@tvn.pl