"Ogłoszenie terminu wyborów samorządowych przez Premiera RP zastało mnie podczas urlopu, stąd komunikuję moją decyzję w formie oświadczenia, a nie konferencji prasowej. W trakcie kampanii będziemy mieli niejedną okazję do bezpośrednich spotkań" - zastrzegł na wstępie Guział.
Były burmistrz startował w wyborach na prezydenta miasta także przed czterema laty z poparciem Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej. Uplasował się na trzecim miejscu (za Hanną Gronkiewicz-Waltz i Jackiem Sasinem), zdobywając 8,5 proc. głosów. We wtorkowym oświadczeniu przywołał ten wynik, stwierdzając, że jest "bardzo dobry" i "upoważnia go" do ponownego startu.
"Prezentują model polityki plemiennej"
"Moi główni konkurenci, pan Rafał Trzaskowski i pan Patryk Jaki reprezentują model polityki plemiennej, w którą wpisani jesteśmy jako wyborcy od wielu lat. Czas przerwać ten kamienny krąg, będący areną bezpardonowej walki polsko-polskiej" - napisał dalej Guział.
Zaznaczył, że - jego zdaniem - jest szansa, by trzeci kandydat, będący spoza dwóch głównych partii, zdobył dwucyfrowy wynik i wprowadził do Rady Warszawy silną reprezentację, pod warunkiem, że "zjednoczy elektoraty pozostałych kandydatów spoza PiS i PO".
Guział wbił szpilkę także pozostałym, którzy zgłosili swój start. "Mają poparcie na poziomie poniżej 5 proc, a większość z nich oscyluje wokół 1 proc., co nie daje żadnej nadziei na zdobycie przez ich komitety wyborcze jakichkolwiek mandatów do Rady m.st. Warszawy, nawet przez nich samych" - czytamy w oświadczeniu.
Co więcej, dodał, że "kontynuowanie kampanii (…) jest oszukiwaniem samych siebie" i wyborców, którzy - jeśli zagłosują na któregoś z nich, to "zmarnują swój głos".
Namawia do rezygnacji z "utopijnych ambicji"
Były burmistrz zapowiedział mimo to, że będzie próbował przekonywać swoich konkurentów... do połączenia sił. "Jeśli nie uda mi się do początku września przekonać niektórych kandydatów do rezygnacji z własnych utopijnych ambicji, kosztem skuteczności mierzonej realną szansą na reprezentację w Radzie m.st. Warszawy (…) podejmę decyzję, czy kontynuować swoją kampanię" - podsumował Guział.
Cztery lata temu Guział nie został prezydentem Warszawy, ale z list Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej zdobył mandat w Radzie Warszawy. W styczniu ubiegłego roku dołączył do Ruchu Sprawiedliwości Społecznej, na czele którego stoi Piotr Ikonowicz.
Przypomnijmy - Ikonowicz również ma zamiar startować w wyborach na prezydenta Warszawy.
Jest termin, rusza oficjalna kampania
We wtorek premier Mateusz Morawiecki podpisał rozporządzenie o wyborach samorządowych. Pierwsza tura odbędzie się 21 października, a druga - 4 listopada. Tym samym rozpoczęła się oficjalna kampania samorządowa.
Swój start w wyborach na prezydenta Warszawy - oprócz Guziała - zgłosiło do tej pory 10 kandydatów: Rafał Trzaskowski z Koalicji Obywatelskiej, Patryk Jaki z ramienia Zjednoczonej Prawicy, Jacek Wojciechowicz jako kandydat bezpartyjny, Jan Śpiewak (koalicja Wygra Warszawa), Justyna Glusman jako kandydatka koalicji Ruchy Miejskie dla Warszawy, Jakub Stefaniak z Polskiego Stronnictwa Ludowego, Piotr Ikonowicz z Ruchu Sprawiedliwości Społecznej, Andrzej Rozenek z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Sławomir Antonik - kandydat Bezpartyjnych oraz Janusz Korwin-Mikke z partii Wolność.
Ruszyła kampania samorządowa
Ruszyła kampania samorządowa
kw/b
Źródło zdjęcia głównego: TVN24