Rolnicy wyruszą do Warszawy w środę o 10. Przed 14 dotrą do granic miasta. Ciągniki nie będą jednak blokować dróg - zostaną na parkingach. To efekt spotkania ze stołeczną policją. O 14 mają pikietować przed Ministerstwem Rolnictwa.
- Rolnicy zamierzają sparaliżować miasto - zapowiedział we wtorek na konferencji prasowej szef rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski. Później stopniowo łagodził te zapowiedzi. W rozmowie z tvnwarszawa.pl zapewnił, że kolumny ciągników nie będą wjeżdżać do centrum Warszawy. Po wieczornych rozmowach z policją rolnicy zdecydowali, że ciągniki zostawią na wyznaczonych przez służby parkingach, na rogatkach Warszawy.
- Przed Ministerstwo Rolnictwa rolnicy pojadą autokarami - informuje Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendanta Głównego Policji.
Ze wszystkich kierunków
Główna kolumna ma wyruszyć z miejscowości Zdany koło Siedlec o godzinie 10. W kierunku stolicy mają ruszyć także rolnicy z innych części kraju. Na razie udział w operacji potwierdzili rolnicy z Białegostoku i Garwolina, a to oznacza, że utrudnień można już teraz spodziewać się na trzech najważniejszych trasach prowadzących do Warszawy ze wschodu - krajowych "dwójce", "ósemce" i "siedemnastce".
- Przyłączyli się do nas rolnicy z całej Polski. Ci, którzy mieszkają bliżej Warszawy, przyjadą na ciągnikach. Reszta przywieziona zostanie na miejsca protestów autokarami - zapowiadał we wtorek Izdebski.
I dodawał, że udział w proteście zapowiedzieli już także rolnicy okolic Łodzi. "Dwójka" może więc stać także na zachód od Warszawy (tu jednak do dyspozycji kierowców jest autostrada A2, której rolnicy raczej nie zablokują).
Pikieta w centrum
W rozmowie z TVN24 Sławomir Izdebski zapowiedział, że jeśli rozmowy z ministrem Sawickim nie przyniosą oczekiwanego rezultatu, to nie wyklucza zaostrzenia protestu i blokady najważniejszych punktów przy wyjazdach z miasta.
Jednym z nich może być rondo Marsa, co może zablokować trasę i most Siekierkowski i na pewno będzie odczuwalne także w południowej części lewobrzeżnej Warszawy.
Rolnicy podtrzymują natomiast, że nie chcą blokować centrum. Gdy w ministerstwie rolnictwa będą trwały rozmowy, przed budynkiem ma być około 1000 pikietujących. Ich autokary staną na Wspólnej, więc ten rejon lepiej jutro omijać. - Będą czekać na zakończenie rozmów przedstawicieli OPZZ z ministrem Sawickim. Nie zablokujemy stołecznych ulic - zapewnił w rozmowie z nami Izdebski.
Manifestacja będzie nielegalna
Według dyrektor stołecznego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Ewy Gawor, zawiadomienie rolników o przeprowadzeniu zgromadzenia publicznego w środę w Warszawie jest nieważne. Wpłynęło bowiem do ratusza we wtorek ok. godz. 12, czyli mniej niż trzy dni przed planowanym protestem. - Czy organizator przeprowadzi demonstrację czy nie, to już jest jakby jego decyzja, ale nie będzie w prawie - podkreśliła.
Izdebski odpowiada, że rolnicy takiej zgody nie potrzebują. - Nie organizujemy w tym miejscu protestu. Rolnicy będą czekać na swoich przedstawicieli, którzy w tym czasie spotkają się z ministrem.
I dodaje: - Przepraszam wszystkich uczestników ruchu drogowego, to nie jest nasza wina, organizatorem marszu gwiaździstego jest pani premier Ewa Kopacz i Marek Sawicki.
jk/r