Astronauci Suni Williams i Butch Wilmore, którzy spędzili na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej dziewięć miesięcy, wrócili na Ziemię. Kapsuła Dragon firmy SpaceX wodował u wybrzeży Florydy we wtorek na chwilę przed godziną 23 naszego czasu.
Suni Williams i Butch Wilmore, którzy "utknęli" w kosmosie, wrócili do domu. Krótko po godzinie 6 rano czasu polskiego we wtorek oboje opuścili Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) na pokładzie kapsuły Dragon firmy SpaceX. Towarzyszyło im dwoje innych astronautów. Cały proces odłączania kapsuły od ISS był w pełni zautomatyzowany i nie wymagał od załogi żadnych działań. Podróż na Ziemię zajęła czwórce astronautów 17 godzin.
- To był zaszczyt nazywać stację domem, żyć, pracować i być częścią zespołu, który rozciąga się na cały świat, współpracując ze sobą - powiedział dowódca misji Crew-9 Nick Hague z NASA do kontrolerów lotu i ISS po zejściu ze stacji.
Kapsuła Dragon musiała wytrzymać niebezpieczne warunki, jakie stwarza ziemska atmosfera. Osłona termiczna została poddana temperaturze do 1600 stopni Celsjusza. Wraz z wejściem w atmosferę Dragon zaczął zwalniać, a na koniec otworzył cztery duże spadochrony.
Udane lądowanie
Wodowanie kapsuły zostało zaplanowane na godzinę 17.57 - w Polsce 22.57. Stało się to - niemal co do minuty - u wybrzeży Florydy.
- Co to była za jazda - powiedział Nick Hague chwilę po wodowaniu. - Widzę kapsułę pełną uśmiechów od ucha do ucha - dodał.
Kiedy astronauci czekali, aż ekipa ratunkowa wyciągnie kapsułę firmy SpaceX z wody, wokół niej zaczęły pływać delfiny. Zostało to uchwycone na poniższym nagraniu.
Po powrocie astronauci pozostaną przez kilka dni w centrum NASA, gdzie przejdą badania lekarskie i dopiero później będą mogli wrócić do domu. Agencja informacyjna Reuters podkreśliła, że długotrwały pobyt w przestrzeni kosmicznej może pociągać za sobą różne negatywne konsekwencje jak zanik mięśni czy upośledzenie wzroku.
- Dostaną trochę zasłużonego czasu wolnego z rodzinami - powiedział dziennikarzom Steve Stich, szef programu Commercial Crew w NASA.
Z ośmiu dni zrobiło się dziewięć miesięcy
Na pokładzie Dragona oprócz Williams i Wilmore'a znajdowało się też dwóch innych astronautów - wspomniany wcześniej Nick Hague z NASA oraz Aleksander Gorbunow z Roskosmosu. Obaj przybyli na ISS we wrześniu.
Williams i Wilmore szykowali się na kilkudniową misję, jednak ich statek kosmiczny - Starliner firmy Boeing - uległ awarii. Okazał się niewystarczająco bezpieczny, aby astronauci mogli wrócić nim na Ziemię. Przez dziewięć długich miesięcy mieszkali więc na ISS, gdzie wykonywali sumiennie zlecone prace naukowe. Do ich obowiązków należała także konserwacja orbitalnego laboratorium. Para dbała również o kondycję fizyczną, aby w jak największym stopniu przeciwdziałać szkodliwemu wpływowi nieważkości.
Dla Suni Williams nie był to pierwszy raz w kosmosie. Biorąc pod uwagę czas trwania jej poprzednich misji, poza Ziemią spędziła łącznie 322 dni. Butch Wilmore spędził w kosmosie łącznie 167 dni. Podczas wszystkich swoich misji odbył cztery spacery kosmiczne.
Źródło: NASA, BBC, space.com, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters, NASA