Mrozy i śnieżyce nawiedziły Rumunię. Jak przekazały lokalne media, w nocy z wtorku na środę termometry pokazały miejscami nawet -19 stopni Celsjusza. Z wychłodzenia zmarło pięć osób.
Jak podały rumuńskie media, noc z wtorku na środę była najmroźniejsza od początku zimy. Termometry w mieście Negresti, położonym niedaleko granicy z Mołdawią, pokazały -19 stopni Celsjusza. Jak przekazała rumuńska Krajowa Administracja Meteorologiczna (ANM), również nadchodząca noc zapowiada się mroźnie - na wschodzie i w centrum kraju temperatura może spaść do -16 st. C.
Uciążliwy mróz i śnieg
Portal Stirile Pro TV podał w środę, że w nocy z wychłodzenia zmarło pięciu mieszkańców kraju. Trzy osoby zginęły w Gałaczu przy granicy z Mołdawią, jedna w miejscowości Buzau, a jedna w Pascani.
W Jassach w środę zamarzły przewody elektryczne zasilające tramwaje, co spowodowało utrudnienia w transporcie - mieszkańcy czekali na tramwaje nawet kilkadziesiąt minut. Przez cały dzień do szpitali zgłaszały się osoby z odmrożeniami, a także z obrażeniami w wyniku upadków na lodzie.
Mieszkańcom Rumunii we znaki dają się również śnieżyce. We wtorek obfite opady spowodowały wstrzymanie niektórych połączeń z Bukaresztu, Konstancy, Jassów i Gałacza. Wiele samochodów utknęło w zaspach - w jednej ze wsi śnieżne góry pokonały nawet... pługi śnieżne.
Meteorolodzy zapowiadają, że niskie temperatury utrzymają się co najmniej do połowy stycznia.
Źródło: PAP, Romania Insider, stirileprotv.ro