Bardzo trudne warunki pogodowe zapanowały w nocy z niedzieli na poniedziałek w Holandii. Jak przekazały władze, w całym kraju odnotowano ponad 500 zgłoszeń o incydentach, głównie drogowych, związanych z gołoledzią. We wszystkich regionach obowiązywał pomarańczowy alert pogodowy.
Z powodu gołoledzi w nocy z niedzieli na poniedziałek w Niderlandach doszło do przeszło 500 incydentów - informuje zarządzająca drogami agencja Rijkswaterstaat (RWS).
"Nie wychodźcie na ulicę!"
Jak poinformowały lokalne media, do najbardziej tragicznego zdarzenia doszło na autostradzie N35 w okolicach miasta Nijverdal w północno-wschodniej części Holandii. 26-letnia kobieta straciła panowanie nad pojazdem i zjechała z drogi, uderzając w metalowe barierki. Zginęła na miejscu. W nocy z niedzieli na poniedziałek w całym kraju obowiązywał pomarańczowy alert ostrzegający przed dużym prawdopodobieństwem występowania "niebezpiecznej lub ekstremalnej pogody z poważnymi skutkami i ryzykiem powstania szkód lub obrażeń". RWS ostrzegał, by w razie możliwości nie podejmować niepotrzebnego ryzyka i zostać w domu.
"Nie wychodźcie na ulicę!", "Jest naprawdę ślisko" - ostrzegały na w mediach społecznościowych komendy policji w Rotterdamie i Utrechcie w centralnej Holandii. Alert stracił ważność w poniedziałek rano, jednak z informacji RWS wynika, że na wschodzie kraju drogi nadal mogą być niebezpiecznie śliskie. Ubiegły weekend był mroźny w całej Holandii, a temperatura wynosiła nawet -10 stopni Celsjusza.
Źródło: PAP, RTV Oost
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock