W środę prezydent Boliwii Luis Arce ogłosił stan wyjątkowy na skutek intensywnych opadów deszczu, które od listopada nawiedzają kraj. Podtopienia i osuwiska zanotowano we wszystkich dziewięciu departamentach.
Według oficjalnych danych warunki pogodowe przyczyniły się do śmierci 51 osób, a osiem pozostaje zaginionych. Żywioł uszkodził ponad 2,5 tysiąca domów, z czego około 800 nie nadaje się do ponownego zamieszkania. Jak przekazał prezydent Boliwii, podobnych opadów nie odnotowano w kraju od ponad 40 lat.
Liczne klęski żywiołowe
Obecny sezon deszczowy jest nie tylko intensywniejszy, ale także dłuższy niż zazwyczaj. Lucia Walper z boliwijskiej służby meteorologicznej Senamhi powiedziała, że w kraju do kwietnia będzie obowiązywać szereg pomarańczowych i czerwonych alertów dotyczących przepełnienia rzek, które zwykle wygasają w lutym.
Lokalne media wyjaśniły, że stan wyjątkowy pozwoli rządowi na zakup niezbędnych zapasów i ułatwi rozmieszczenie zasobów. Na dotkniętych powodzią terenach rozmieszczono tysiące żołnierzy, aby pomóc w dystrybucji pomocy.
Boliwijski portal Opinion przypomniał, że to niejedyna klęska żywiołowa, jaka nawiedziła Boliwię w ostatnich latach. Zaledwie sześć miesięcy temu kraj zmagał się z falą potężnych pożarów lasów.
Autorka/Autor: ast
Źródło: Reuters, opinion.com.bo
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/Juan Carlos Torrejon