Chciała dać winogrona rocznej córce. W środku paczki znalazła jadowitego pająka

Kristy Backman zrobiła zakupy 25 lutego. O tym, że znalazła pająka w owocach, napisała na profilu w mediach społecznościowych australijskiej sieci supermarketów Woolworths. "Kiedy chciałam umyć garść winogron mojej rocznej córce, znalazłam pajęczynę i żywego pająka" - opowiedziała we wtorek.

Dołączyła zdjęcie, na którym widać niewielkich rozmiarów pająka, a obok niego owoce. Kobieta dodała, że powiadomiła o tym sklep, w którym robiła zakupy oraz, że zaproponowano jej drugą torebkę winogron.

Kilka dni wcześniej w pobliżu Brisbane na drugim krańcu Australii inna kobieta robiąca zakupy w sklepie tej samej sieci dokonała podobnego odkrycia. "Znalazłam żywego pająka" - napisała Lani Neil na Facebooku sieci sklepów w sobotę.

"Traktujemy takie zgłoszenia poważnie. Zajmiemy się tą sprawą" - odpowiedziała sieć na post klientki z Brisbane.

Pająki, które dwie kobiety znalazły w torebkach winogron, należą do gatunku o nazwie Latrodectus hasselti.

To jadowite pająki występujące w całej Australii, szczególnie na obszarach miejskich. Są gatunkiem inwazyjnym, ich obecność zauważa się także w Nowej Zelandii i Japonii. Są blisko spokrewnione z czarną wdową. Ich jad atakuje układ nerwowy. Od czasu znalezienia antidotum w 1956 roku nie zarejestrowano żadnego zgonu spowodowanego ukąszeniem przez ten gatunek. Każdego roku notuje się około dwóch tysięcy ukąszeń.

Długość ciała samicy wynosi około centymetra, samce są natomiast znacznie mniejsze, osiągają około pięciu milimetrów. Samice wyróżniają się czerwonym lub pomarańczowym paskiem na grzbiecie. Są koloru czarnego.

W 2022 roku klient sieci Woolworths również znalazł pająka tego gatunku w torebce winogron. Miesiąc później kobieta z Nowej Południowej Walii natknęła się na pająka, także w torebce z takimi samymi owocami, kupionej w sklepie innej sieci.