Policjanci z Atlanty uratowali mężczyznę uwięzionego w zalanym samochodzie. Moment ten zarejestrowano na nagraniu. W ubiegłym tygodniu miasto nawiedziły potężne ulewy, które spowodowały podtopienia w niektórych dzielnicach. Konieczna była nawet ewakuacja popularnych atrakcji turystycznych.
W czwartek nad Atlantą w stanie Georgia przeszły burze z piorunami. Przyniosły one ze sobą ulewny deszcz - jak oceniły władze miasta, w kwadrans miejscami spadło tyle wody, ile zazwyczaj pada w trzy godziny.
Dramatyczna akcja ratunkowa
Obfite opady spowodowały zalanie części miasta. Policjantom z Atlanty udało się uratować człowieka, który utknął w zatopionym pojeździe - w momencie interwencji woda podchodziła prawie pod jego okna. Jeden z funkcjonariuszy wybił szybę, a drugi pomógł mężczyźnie opuścić auto. Nagranie udostępniono w mediach społecznościowych.
Woda wdarła się również na teren uniwersytetu Clark Atlanta, zalewając samochody i wdzierając się do akademika. Jak podały lokalne media, konieczna była ewakuacja co najmniej jednej osoby, a mieszkający w zalanych pokojach studenci zostali przeniesieni do innego budynku.
- Mój samochód jest kompletnie zniszczony - opowiadał jeden ze studentów. - To mój jedyny środek transportu, nie wiem, co mam teraz zrobić.
Ulewy spowodowały także utrudnienia w popularnych wśród turystów częściach Atlanty. Konieczna była ewakuacja największego na świecie akwarium Georgia Aquarium, a woda zalegała także w okolicach miejskiego stadionu.
Źródło: Atlanta News First, Forbes, Atlanta Police
Źródło zdjęcia głównego: Atlanta Police Department@X