Środa będzie pierwszym w pełni słonecznym i pogodnym dniem od bardzo dawna. Jedynie w Małopolsce i na Podkarpaciu mogą jeszcze wystąpić przelotne opady deszczu i burze, jako pozstałości wczorajszego frontu atmosferycznego. Poza tym będzie bardzo przyjemnie i ciepło. Temperatura przekroczy 20 st. C w całym kraju.
We wtorek Europa Środkowa zmierzy się z kolejną porcją opadów. Deszczu spodziewamy się w Niemczech, Austrii, na Węgrzech, czyli we wszystkich tych krajach, które walczą z powodzią. W Polsce popada tylko na południu, ale intensywnie.
40 litrów deszczu na metr kwadratowy. Takich opadów - ograniczających widzialność i sprawiających, że nawierzchnia stanie się śliska - spodziewamy się we wtorek na południu i na wschodzie Polski.
Północno-zachodnia połowa kraju będzie we wtorek pogodna. Tam, oprócz aury, dopisze także temperatura. Na pozostałym obszarze Polski popada, a nawet zagrzmi. Burze mogą być gradowe.
Burze wykształciły się głównie na południu kraju, jednak miejsc, w których wystąpiły opady - chwilami intensywne - było więcej. Tam, gdzie zagrzmiało, dochodziło także do gradobić.
Większość kraju pozostaje pod wpływem frontu, a to oznacza opady deszczu - miejscami obfite - i kolejne burze. Na spokojną aurę mogą liczyć tylko mieszkańcy północnej Polski. Na południowym wschodzie dzień będzie gorący, ale w innych regionach temperatury mają być bardziej umiarkowane.
Warunki drogowe będą dobre tylko na północnym zachodzie kraju. Nad pozostałą częścią Polski kierowcy powinni się przygotować na intensywne, krótkotrwałe opady deszczu i lokalnie występujące burze.
Przebieg temperatury maksymalnej na wykresie prognozy szesnastodniowej oddaje charakter typowego polskiego lata. Wartości oscylują od 14 do 33 st. Celsjusza.
W niedzielę pogoda nie ułatwi podróżowania. Przelotnie będzie padał deszcz, spodziewamy się także burz, a nawet opadów gradu. Spokojna podróż czeka tylko kierowców poruszających się po drogach Pomorza.
Pogodnie będzie tylko na Pomorzu. Na pozostałym obszarze będzie padać deszcz, spodziewamy się intensywnych opadów i burz. W niedzielę najcieplejszy będzie Rzeszów (28 st. C).
Burze powoli tracą na sile. Wieczorem większe skupiska komórek burzowych pojawiły się pomiędzy Częstochową a Katowicami, Gliwicami a Opolem oraz w okolicach Torunia. Z małą siłą grzmi w różnych rejonach na południu kraju.
Zmotoryzowani muszą się dziś przygotować na pogodę w kratkę w większości kraju. Okresami będzie się chmurzyć i przelotnie padać, a lokalnie wystąpią burze z silnym wiatrem. Spokojnie i sucho będzie tylko na północy i północnym zachodzie kraju.
Na pogodną sobotę mogą liczyć mieszkańcy północnej i północno-zachodniej Polski. Na pozostałych obszarach pogoda będzie kratkę: słońce się pokaże, ale nie zabraknie też chmur, z których może przelotnie padać, a miejscami także zagrzmi. Burzowy południowy wschód będzie jednocześnie najgorętszą częścią kraju.
W największym naddunajskim porcie Słowacji wstrzymano żeglugę. Przez Komarno w piątek przeszła fala kulminacyjna, która w nocy z czwartku na piątek minęła Bratysławę, a teraz zmierza na Węgry i Rumunię.
Uwięziony między niżami front atmosferyczny będzie w najbliższych dniach rządził pogodą w Polsce. Oznacza to weekend z kapryśną aurą - przelotnymi opadami i burzami. Pociechą mogą być dość wysokie temperatury dochodzące do 28, a nawet 30 st. C, które jednak w połączeniu z dużą wilgotnością powietrza sprawią, że może dokuczać nam parna atmosfera.
W piątek kierowcy nie mogą liczyć na sprzyjające warunki do jazdy. Padać będzie deszcz, a lokalnie wystąpią burze. Pogodnie i sucho ma być tylko na północnym zachodzie.
Tylko północna i północno-zachodnia Polska będzie się cieszyć słoneczną pogodą w piątek. Na pozostałych obszarach spodziewamy się zachmurzenia i przelotnych opadów. Lokalnie będą występować burze, ale też rozpogodzenia. Temperatura na wschodzie sięgnie nawet 28 st. C.
Wyjątkowo wysoka była fala powodziowa, która w środę przeszła przez Wiedeń. Jednak to, że spotkanie z nią już za mieszkańcami stolicy, nie oznacza, że końca ich problemów. W najbliższym czasie przez miasto nadal będą się przetaczać masy wody.
Wody w rzekach woj. Świętokrzyskiego jest dużo, w kilku miejscach zostały przekroczone stany alarmowe. W środę doprowadziło to m.in. do podtopienia drogi krajowej nr 74, która w godzinach nocnych była nieprzejezdna na jednym z odcinków.
Nawet 30 mm deszczu może spaść w czwartek na niektóre polskie drogi. Tak wysokie opady będą towarzyszyły burzom. Prognoza pogody pokazuje, że kiedy zagrzmi, może też bardzo mocno powiać.
Nadchodzące dni będą burzowe i ciepłe. Synoptycy przewidują, że słupki rtęci przekroczą 20°C. Pogodne niebo będzie jednak dopisywało tylko mieszkańcom Pomorza. W pozostałej części kraju wystąpią intensywne deszcze, burze, a lokalnie także opady gradu.
Podróżujący po trasach północno-wschodniej, wschodniej, centralnej i południowej Polski nie mogą dziś liczyć na dobre warunki jazdy. Drogi będą mokre od deszczu, opady mogą też osłabiać widzialność. Do tego na tych obszarach trzeba się liczyć z lokalnymi burzami z silnym wiatrem, a nawet gradem.