W Europie we wtorek pogoda będzie w kratkę. Ostatnie westchnienia lata będzie czuć na Półwyspie Iberyjskim, we Francji i w krajach bałkańskich. Jednak im dalej na wschód, tym więcej opadów.

Wtorek na drogach będzie dość niebezpieczny przez przelotne opady deszczu, które mogą wystąpić w większości regionów. Najintensywniej jednak padać będzie na wschodzie, południu i zachodzie Polski. Jazdę dodatkowo utrudni wiatr.

Dość chłodno i pochmurno będzie we wtorek w całym kraju. W ciągu dnia zachmurzenie zacznie ustępować rozpogodzeniom i zza chmur wyjrzy słońce. Opadów spodziewamy się na wschodnich, południowych i zachodnich krańcach Polski, przelotnie może popadać także w centrum.

W ciągu najbliższej doby Polska będzie pod wpływem niżu znad Białorusi, w strefie frontów atmosferycznych.

Polska jest wpływem klina wyżowego, tylko na północy zaznacza się zatoka niżowa z frontem atmosferycznym.

Poniedziałkowa aura nie będzie zbyt łaskawa dla zmotoryzowanych. W całym kraju będzie pochmurno i deszczowo. Oprócz mokrych dróg i gorszej widzialności kierowcom może dać się we znaki także gorsze samopoczucie utrudniające koncentrację.

Pierwszego dnia roku szkolnego deszczowe chmury zasnują niebo nad całą Polską. Choć w regionach centralnych, wschodnich i południowych poranek jeszcze może być słoneczny, w późniejszych godzinach i tam nie uda się uniknąć opadów. Temperatury też nie zachwycą - w żadnym miejscu nie sięgną 20 st. C.

Przez najbliższe dwa dni Polska pozostanie pod wpływem zatoki niżowej. Napływać będzie chłodne i wilgotne powietrze polarno-morskie znad Atlantyku.

Synoptycy przewidują, że chociaż wrzesień rozpocznie się chłodno i deszczowo, z każdym kolejnym dniem będzie coraz przyjemniej. Wszystko wskazuje na to, że słoneczna, wyżowa pogoda utrzyma się aż do połowy września - podkreśla Wojciech Raczyński, synoptyk TVN Meteo.

W ciągu najbliższej doby Polska będzie pod wpływem niżu znad Łotwy, w strefie frontów atmosferycznych.

Drogi śliskie, widzialność ograniczona. Niedzielna pogoda sprawi, że po polskich drogach na pewno nie da się jeździć komfortowo.

Wrzesień rozpoczynamy w towarzystwie deszczowych chmur. Lokalnie nie tylko popada, lecz także zagrzmi. Burzowe okażą się przede wszystkim polskie góry. Na termometrach zobaczymy 17-22 st. Celsjusza.

W sobotę w Europie będzie dość mokro. Północny zachód kontynentu zdominuje wpływ frontu atmosferycznego znad Atlantyku, za sprawą którego deszczowe chmury dotrą też do Polski. Szukającym słońca i upału polecamy wyprawę na Półwysep Iberyjski, Bałkany albo do Turcji.

Sobota będzie pochmurna i deszczowa. Tego dnia pogodnie i ciepło będzie jedynie na południowym wschodzie Polski. W pozostałej części kraju synoptycy nie wykluczają, że pojawią się przelotne opady deszczu.

Pierwszy dzień weekendu będzie w większości kraju deszczowy i dosyć chłodny, przewidują synoptycy. Utrudnienia na drodze spotkamy na terenie prawie całej Polski. Jedynie drogi na południowym wschodzie kraju pozostaną suche.

W ciągu najbliższej doby, od Pomorza w głąb kraju, przemieszczać się będzie zatoka niżowa z frontem atmosferycznym.

Jeśli tylko macie taką możliwość, spakujcie najpotrzebniejsze rzeczy, a potem ruszajcie na weekend do Hiszpanii. To kraj, w którym aura będzie dokładnie taka, jakiej oczekujemy od wakacji. Wśród miejsc, w których da się zażyć kąpieli słonecznej, znajdzie się też m.in. Grecja.

Za dnia w większości kraju przelotny deszcz nie utrudni nam jazdy. Synoptycy przewidują, że ślisko będzie jedynie na północy i na południowym wschodzie Polski.

Synoptycy przewidują, że w piątek niebo w większości kraju będzie umiarkowanie zachmurzone, choć z licznymi rozpogodzeniami. Miejscami pojawi się także słaby, przelotny deszcz. Tego dnia będzie ciepło - miejscami słupki rtęci sięgną nawet 26 st. Celsjusza.

Ostatni weekend wakacji nie zapowiada się obiecująco. Tylko kilka miejsc w kraju ma szansę na ładną pogodę. Zdecydowana większość mieszkańców Polski doświadczy opadów, a lokalnie może nawet zagrzmieć. Z dnia na dzień temperatury będą coraz niższe.

Kierowcy nie będą mogli w czwartek narzekać na pogodę. Na przeważającym obszarze Polski będzie pogodnie i słonecznie. Jedynie na południu może popadać. Tam trzeba szczególnie uważać.

Czeka nas pogodny i słoneczny czwartek w większości regionów. Jedynie na południu może się chmurzyć i przelotnie popada. Temperatura jeszcze letnia, wyniesie od 21 st. C na południu po 24 st. C na północnym zachodzie.

W ciągu najbliższej doby północna Polska będzie pod wpływem klina wyżowego, a południowa część kraju znajdzie się w zasięgu zatoki niżowej.

Polska jest wpływem wyżu znad południowej Skandynawii, tylko na Pogórzu zaznacza się płytka zatoka niżowa.

W drugiej części tygodnia czeka nas sporo chmur i deszczu. Sprowadzi je front atmosferyczny z południa, po przejściu którego rozpogodzi się dopiero w piątek. Ładna aura nie utrzyma się długo - w weekend znowu popada, a do tego zagrzmi.

Prognozy na środę są optymistyczne, mimo prognozowanego deszczu. Choć widzialność i przyczepność na południu i wzdłuż wschodniej granicy będzie ograniczona, kierowcy w pozostałej części kraju nie będą mieli powodów do narzekania.

Środa w większości kraju będzie pogodna i słoneczna, choć chmury pojawią się na niebie. Synoptycy przewidują, że deszczowo może być wzdłuż wschodniej i południowej granicy. Mimo to, słupki rtęci podniosą się umiarkowanie wysoko - w całym kraju temperatura sięgnie powyżej 20 st. C.

W poniedziałek 2 września, między 8.00 a 12.00, uczniowie oficjalnie rozpoczną rok szkolny. Warto wiedzieć, jaka będzie wtedy pogoda. Na przykład po to, by uniknąć przeziębienia z powodu nieodpowiedniego dobrania garderoby.

Do soboty w niektórych regionach kraju zdarzą się nie tylko opady deszczu, lecz także burze. Może w nich bardzo mocno powiać. Termometry będą pokazywać nie więcej niż 25 st. Celsjusza.

We wtorek pogoda dopisze prawie w całym kraju. Synoptycy przewidują, że większość tras pozostanie sucha i nic nie pogorszy komfortu jazdy. Jedynie na południu i południowym zachodzie kraju będzie się odrobinę gorzej prowadziło.