To ciekawe. Podczas gdy dziś w Polsce jest pogodnie i ciepło, a temperatura powietrza o godz. 7:30 wyniosła od 9 st. w Elblągu, przez 12 st. w Warszawie do 15 st. we Wrocławiu, to rok temu temperatura rano w naszym kraju była dużo niższa, wynosiła od -2 st. w Słubicach, 0 st. w Warszawie do 2 st. w Kołobrzegu.

Pogoda będzie utrudniała podróże w poniedziałek. Najgorsze warunki prognozowane są na zachodzie i północy.

Poniedziałek zdominuje pochmurna aura z przejaśnieniami i lokalnymi rozpogodzeniami. Popada, ale bardziej niż deszcz dokuczyć nam może wiatr. Za to wciąż jeszcze będzie wyjątkowo ciepło, jak na październik.

Na początku tygodnia pogoda nieco się popsuje. Do Polski wkroczy niż, a wraz z nim przyjdą chmury i opady. Od środy wróci jednak układ wyżowy z rozpogodzeniami. Piękna aura utrzyma się przez ponad tydzień, aż w końcu wyprze ją kolejny ponury niż.

W ostatnich dniach października trochę przypomni o sobie nieco przygnębiająca jesień. Za to uważany za ponury listopad zaskoczy nas pogodną aurą oraz całkiem wysokimi temperaturami, sięgającymi nawet 16 st. Celsjusza. Dopiero na przełomie pierwszej i drugiej dekady miesiąca ma się zrobić mniej przyjemnie.

Poranne mgły, deszcz, silne porywy wiatru, a lokalnie nawet burze - pogoda utrudni podróżowanie po polskich drogach niemal w całym kraju.

Na północy oraz na południu kraju należy spodziewać się wielu rozpogodzeń. W pozostałej części Polski zachmurzy się. Według synoptyków, lokalnie można spodziewać się nawet burz. Jednak nadal temperatury będą wysokie. W Małopolsce termometry wskażą nawet 22 st. C.

"Prawdopodobieństwo, że tegoroczne listopadowe święta będą niezbyt zimne, a na początku również dość pogodne, wynosi około 65 proc." - pisze synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek. Kolejne aktualizacje prognoz na podstawie modeli synoptycznych przynoszą na razie jedynie drobne zmiany. Według najnowszej z nich największych opadów deszczu powinniśmy spodziewać się w niedzielę kończącą długi listopadowy weekend.

- Angielscy meteorolodzy twierdzą, że to może być bardzo poważna sytuacja - komentuje prezenter TVN Meteo Tomasz Wasilewski. Na Anglię i Irlandię nadciąga bowiem potężny niż, który sprowadzi ulewne opady deszczu i silny, porywisty wiatr.

Rano niemal w całej Polsce warunki drogowe będą utrudnione. Według prognoz, na północy kraju przelotnie popada, z kolei na południu pojawią się mgły. Popołudniu strefa frontu przesunie się do centrum, a na południu wypogodzi się.

Sobota będzie pogodna w południowej części kraju. Tam będzie też bardzo ciepło, słupki rtęci powędrują do powyżej 20 st. C. W pozostałej części kraju przydadzą się parasole, ponieważ tam należy spodziewać się przelotnych opadów deszczu.

Zmiana czasu przynosi wzrost liczby wypadków z udziałem pieszych, alarmuje belgijski Instytut Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Dodatkowa godzina rano w łóżku nie przekłada się na bezpieczeństwo na drogach, alarmują specjaliści i podkreślają, że do wypadków dochodzi częściej w dniach następujących bezpośrednio po dacie zmiany czasu.

W ciągu najbliższej doby południowa Polska pozostanie w zasięgu wyżu znad Bałkanów, pozostała zaś część kraju - pod wpływem zatoki niżowej z układem frontów atmosferycznych.

Chociaż odwiedzanie cmentarzy we Wszystkich Świętych i w Zaduszki zwykle kojarzy się z rozpoczęciem sezonu na zimowe okrycia, w tym roku raczej zostawimy je w szafach. W wielu regionach w ten przedłużony pierwszy listopadowy weekend maksymalne temperatury w ciągu dnia będą przekraczać 10 st. C. Warto za to przygotować parasole - przydadzą się w sobotę.

Polska jest pod wpływem wyżu znad Karpat.

Piątek w wielu miejscach w Europie będzie deszczowy. Wysoki poziom wilgoci obecny w powietrzu nad Europą sprawi, że nawet jeśli nie będziemy tego dnia potrzebowali parasola, powinniśmy rano być przygotowani na mgły.

Po ustąpieniu porannych mgieł w piątek pogoda będzie sprzyjać zmotoryzowanym. W całym kraju warunki drogowe mają być dobre. Synoptycy nie przewidują opadów ani gwałtownych zjawisk.

Piątkowa aura może być nieco kapryśna. Niebo okresami przysłonią chmury, ale według synoptyków możemy też liczyć na sporą dawkę słońca. Dopiszą temperatury, które na zachodzie i południu kraju zbliżą się do 20 st. C, oraz warunki biometeorologiczne.

Nadchodzący weekend warto wykorzystać na spacery i wycieczki. Choć miejscami może przelotnie padać, a w niedzielę nawet zagrzmieć, wypoczynkowi w plenerze będą sprzyjały wysokie jak na koniec października temperatury. W przyszłym tygodniu takich warunków już nie będzie, bo ma się zdecydowanie ochłodzić.

Pogodą w Europie rządzą potężne ośrodki niżowe. W czwartek sprawią, że deszcze i burze pojawią się na Półwyspie Iberyjskim i Apenińskim, mimo dość wysokich jak na tę porę roku temperatur.

Tylko niewielki wycinek kraju będzie wolny od opadów. Tam, gdzie popada, warunki drogowe nie będą dobre. Synoptycy ostrzegają, że na południu dość długo utrzymają się mgły.

Na dużym obszarze kraju będzie deszczowo. Lokalnie, zwłaszcza na wschodzie, mogą wystąpić burze. Najcieplejsza, bo z temperaturą 20 st. C, okaże się stolica Dolnego Śląska.

Według średnioterminowego modelu meteorologicznego GFS amerykańskiego NOAA przełom października i listopada ma być w Europie Środkowej umiarkowanie chłodny. Polska w tym czasie ma się znaleźć pod wpływem wyżu przemieszczającego się z zachodu Europy na wschód.

Chociaż końcówka października przyjemnie zaskoczyła wysokimi temperaturami, takie warunki nie utrzymają się do ostatnich dni miesiąca. W przyszłym tygodniu trzeba będzie przeprosić się z cieplejszymi kurtkami i szalikami. - Ta niedziela będzie taką granicą w pogodzie, dość radykalną - zapowiada prezenter TVN Meteo Tomasz Wasilewski.

Synoptycy przewidują, że w środę zwłaszcza w Europie zachodniej spadnie sporo deszczu. Tego dnia w niektórych miejscach nawet zagrzmi, i pojawi się pierwszy śnieg. Słupki rtęci odrobinę się obniżą, miejscami nawet poniżej zera. Jedno jest pewne - na ulicy pojawi się sporo parasoli, bo lać będzie niemalże na połowie kontynentu.

W środę głównym utrudnieniem dla kierowców będą poranne mgły, które mogą się pojawiać w północno-wschodnich, wschodnich i południowych regionach. W ciągu dnia jednak pogoda nie powinna dawać się we znaki zmotoryzowanym. Jedynie na zachodzie drogi mogą się zrobić mokre.

Po mglistym poranku czeka nas pogodny dzień. Niemal we wszystkich regionach będzie słonecznie, jedynie na zachodzie po południu może pokropić. Dopiszą też temperatury - na południu kraju sięgną nawet 22 st. C.

W ciągu najbliższej doby Polska pozostanie pod wpływem wyżu rosyjskiego, tylko na krańcach zachodnich zaznaczy się płytka zatoka niżowa z frontem atmosferycznym.

Październik powoli zbliża się ku końcowi, a temperatury w naszym kraju sięgają ponad 20 st. C. Dlaczego tak się dzieje i skąd napływa to ciepłe powietrze? Wyjaśnia Tomasz Wasilewski.

W ciągu kilku kolejnych dni na pewno nie zabraknie słońca i wysokiej temperatury. Wtorek i środa będą wyjątkowo pogodne jak na tę porę roku. W czwartek pogoda nieco się pogorszy i może popadać, jednak w piątek i w sobotę słońce znów wyjrzy zza chmur w wielu miejscach Polski.