W niedzielę na przeważającym obszarze kraju bieżące warunki atmosferyczne nie wpływają znacząco na komfort jazdy. Delikatne opady śniegu odnotowano na północy Polski

W niedzielę czeka nas krótki odpoczynek od opadów śniegu. Jedynie mieszkańcy północy Polski mogą liczyć na dostawy świeżej porcji białego puchu - wynika z prognozy pogody. Nie odpuści natomiast mróz. W ciągu dnia w całym kraju temperatura powietrza nie przekroczy 0 st. C.

Niedzielny odpoczynek od intensywnych opadów śniegu jest chwilowy - informuje Tomasz Wasilewski. Już do poniedziałku przybędzie nowa dostawa świeżego puchu. Najwięcej śniegu spadnie na wschodzie, centrum i na południu Polski - zapowiada prezenter pogody TVN Meteo.

Na nocny odpoczynek od śniegu nie ma co liczyć. Dzisiejsze opady generalnie będą trwały do jutra - zapowiada synoptyk Artur Chrzanowski. Potem czeka nas odpoczynek, ale zaledwie jednodniowy. Już od początku tygodnia znów ma mocno sypać na południu i zachodzie.

Coraz więcej kłopotów sprawia kierowcom padający od wielu godzin śnieg. Najgorzej jest w centrum i na południu kraju. Z odśnieżaniem nie nadążają warszawskie służby, na śliskie i zaśnieżone ulice narzekają też poznańscy kierowcy.

W sobotę czeka nas kolejny dzień, który upłynie pod znakiem opadów śniegu. Ich suma może wynieść w niektórych miejscach nawet 10 cm - wynika z prognozy pogody . Nie odpuszczą mrozy. Na Suwalszczyźnie termometry pokażą -10 st. C.

Tych, którzy lubią zimę i związane z nią aktywności, powinna ucieszyć prognoza pogody na weekend. Odwilż na razie nam nie grozi - będzie biało i mroźno. W piątek i sobotę dosypie śniegu, ale za to będzie pochmurno, od niedzieli powinniśmy oglądać więcej słońca.

Polska znajduje się w zasięgu wyżu skandynawskiego.

Prawie w całym kraju kierowcy muszą się dziś liczyć z przelotnymi opadami śniegu. Na południu od wczesnego rana jazdę utrudniają mgły, a w ciągu dnia powieje dość silny wiatr. Zmotoryzowani muszą też liczyć się ze śliskimi drogami - najwięcej takich miejsc jest na północnym wschodzie.

Zimne powietrze napływające znad Rosji sprawia, że prognoza pogody na piątek jest mocno zimowa. Lepiej ciepło się ubrać, bo dzień będzie mroźny. Niebo zdominują chmury, a w wielu regionach możemy spodziewać się delikatnych opadów śniegu.

Obfite opady śniegu doprowadziły w czwartek do korków, spóźnień do pracy i wypadków w białoruskiej stolicy. W ciągu ostatniej dobry w Mińsku spadło 25 proc. miesięcznej normy śniegu - informują białoruskie media.

Gwałtowny atak zimy sparaliżował w czwartek komunikację w Austrii, na Słowacji, w południowych Czechach i na północy Węgier. W ciągu kilku godzin w całym rejonie spadło 30 centymetrów śniegu. Policja apeluje do zmotoryzowanych o pozostawienie samochodów w domach. Według synoptyków Austrii, Słowacji i Węgier, tak intensywne opady śniegu zdarzają się zaledwie raz na dziesięć lat.

Na drogach jest i już do końca dnia będzie niebezpiecznie. Przede wszystkich przez śnieg. Za jego sprawą nawierzchnia pozostanie śliska.

Choć prognozowanie pogody pięć miesięcy do przodu to raczej zabawa, ale kto wie? Na razie prognoza na maj powędrowała do koperty. Otworzymy ją, a jakże, w maju.

Tylko -8 st. Celsjusza mogą pokazać w czwartek termometry na Warmii i Mazurach. Spodziewamy się opadów śniegu, jednak nie wszędzie. Wolne od niego powinno pozostać m.in. Pomorze Zachodnie. Nie zabraknie miejsc, w których biomet dopisze.

Polska jest pod wpływem niżu, którego centrum znajduje się nad Ukrainą, w bliskiej odległości od polskiej granicy. Wschodnia część kraju znajduje się ponadto w strefie frontu atmosferycznego - okluzji powstałej w wyniku połączenia frontu ciepłego z chłodnym.

Na drogach jest ślisko i niebezpiecznie przez opady śniegu i deszczu ze śniegiem. Dodatkowo jazdę utrudniają mgły. Ograniczają widzialność na drogach zachodu i południa kraju. Niebezpieczna aura utrzyma się do wieczora. Apelujemy o ostrożną jazdę.

Synoptyk TVN Meteo ostrzega przed silnie padającym śniegiem. W najbliższym czasie m.in. na Podkarpaciu i na wschodnim Mazowszu może przybyć nawet do 10 cm świeżego białego puchu.

Śnieg będzie w środę wszechobecny, ale mróz już nie. Na zachodzie kraju spodziewamy się -5 st. Celsjusza, ale na Rzeszowszczyźnie temperatura może wynieść 1 st. C. Warunki biometeo, niestety, nie dopiszą nikomu.

Zima utrzyma się w nadchodzących dniach, a nawet pokaże swoje srogie oblicze. W dalszym ciągu będzie padać śnieg, a z każdym dniem zacznie robić się coraz chłodniej. W sobotę w najcieplejszym momencie dnia słupki rtęci na Suwalszczyźnie wskażą -12 st. C.

Opady śniegu dały się we znaki w poniedziałkowy wieczór i w nocy. Padało niemal w całym kraju. Na nadmiar śniegu najbardziej narzekali kierowcy, który za utrudnienia tradycyjnie obwiniali drogowców.

W wielu miejscach kraju, m.in. na Podlasiu i na Lubelszczyźnie, jazdę utrudniają opady śniegu. Tak też pozostanie już do końca dnia. Miejscami tworzą się również ograniczające widzialność mgły.

Trzeci stopień zagrożenia lawinowego ogłosili we wtorek w Tatrach ratownicy górscy. Oznacza to, że zagrożenie jest znaczne, a turyści powinni zrezygnować z górskich wypraw. Pokrywa śniegu na Kasprowym Wierchu wynosi niemal jeden metr.

Pogoda bez większych zmian, wciąż mroźno i śnieżnie. Spadnie do 5 cm białego puchu. Na południu i południowym wschodzie przewidywane są opady marznącego deszczu.

Znów sypie. Śnieg ogranicza widzialność i powoduje śliskość jezdni na terenie woj. dolnośląskiego, śląskiego i małopolskiego. Po południu ma padać też w centrum i na południowym wschodzie. Apelujemy o ostrożną jazdę.

Front atmosferyczny sprowadzi chmury i opady śniegu w zachodniej, południowej i centralnej Polsce. Na Dolnym Śląsku i Ziemi Lubuskiej ma przybyć 5 cm świeżego puchu. Tylko we wschodnich i północno-wschodnich województwach prognoza pogody przewiduje pogodną aurę.

"Zimowe klimaty" zapowiada w prognozie na ferie synoptyk TVN Meteo Artur Chrzanowski. Przez najbliższy tydzień korzystający z zimowego wypoczynku mogą liczyć na dostawy świeżego śniegu. Na wyjazdy powinni zabrać sporo ciepłych ubrań, bo temperatury z dnia na dzień będą się robić coraz bardziej zimowe.

"Przez najbliższe dwa tygodnie w rozkładzie ciśnienia nie zajdą istotne zmiany. Dominować będą układy niskiego ciśnienia znad Europy Zachodniej i Środkowej, które kierować będą do nas ciepłe i wilgotne powietrze polarno-morskie (PPmc) znad Morza Śródziemnego bądź znad Atlantyku" - zapowiada w komentarzu do prognozy długoterminowej synoptyk TVN Meteo Wojciech Raczyński.

Przed nami kilka dni z łagodnie zimową aurą. Popada śnieg, a mróz będzie niewielki. Już w sobotę 19 stycznia możemy się jednak spodziewać temperatury rzędu -13 st. Celsjusza. W ostatnim tygodniu stycznia ma przyjść z kolei odwilż.

W ciągu następnej doby Polska znajdzie się na skraju niżu znad północnych Włoch.