Niedzielna aura nie będzie sprzyjać ani żeglowaniu, ani plażowaniu. Na Mazurach niebo spowiją chmury, z których od czasu do czasu pokropi. Z kolei w miejscowościach nadmorskich temperatura będzie daleka od zadowalającej i wyniesie od 12 do 15 st. C. Aż strach nawet pomyśleć o założeniu bikini.

W Polsce wieje, okresami naprawdę porywiście. Przez podmuchy, które sięgają nawet 65 km/h, jest nam zimno i psują się nam humory...

Polskich kierowców na północy czekają podróże w chłodzie, a w dużej mierze i deszczu. W sobotę suche drogi będą w południowych rejonach kraju.

Sobota będzie pogodna w niewielu miejscach kraju, przeważająca część Polaków będzie się zmagać z deszczem i chłodem. Żeglarzom dodatkowo dokuczy wiatr o sile aż 8 st. w skali Beauforta.

W powietrzu królują pyłki sosny. Drzewo to pyli na terenie całego kraju. Wtórują mu niezmiennie od kilku dni pyłki traw oraz zarodniki Alternarii i Cladosporium.

W mazurskich kurortach wietrznie i mokro, nie lepiej nad Bałtykiem, gdzie porywy wiatru sięgną w sobotę 80 km/h. Temperatura też nie będzie sprzyjać wypłynięciu portów. Słupki rtęci w rejonie Wielkich Jezior Mazurskich sięgną maksymalnie 13 kresek, nad morzem 14.

Najbliższe dni nie będą sprzyjać wypoczynkowi na świeżym powietrzu. Nad naszym krajem zadomowią się chmury, będzie przelotnie padać deszcz. Z szaf więc powinniśmy wyciągnąć ubrania przeciwdeszczowe, a pod ręką trzymać parasol. Ochłodzi się. W weekend słupki rtęci wskażą w niektórych rejonach kraju nawet 13 st. C.

W ciągu następnej doby Polska pozostanie w zasięgu niżu znad środkowego Bałtyku. Napłynie chłodne, polarno-morskie powietrze (PPm) znad Morza Norweskiego.

W piątek polskie drogi będą śliskie. Uwaga, na drogi spadnie nawet 20 l/mkw. deszczu. Ponadto wyjątkowo porywiście powieje.

Dzień Dziecka nie zapowiada się pogodnie. Jeśli mieliście zamiar świętować go ze swoimi pociechami na świeżym powietrzu - odpuśćcie. Będzie padać, a termometry wskażą gdzieniegdzie tylko 12 st. Celsjusza.

Pogoda w piątek, pierwszy dzień czerwca, okaże się łaskawa tylko dla alergików. Wszechobecne opady oczyszczą powietrze z pyłków, dzięki czemu uczulonym będzie lżej oddychać.

Nie mają powodów do radości osoby, które zaplanowały spędzenie nadchodzącego weekendu w kurortach nad wodą. Nad Pomorzem oraz Mazurami dominować będą chmury, nie zabraknie tylko deszczu.

Pogoda na najbliższy weekend - nieszczególna. Przedsionek lata, a tu pogoda jak na jesieni.

W czwartek warunki drogowe będą podobne w całym kraju - niezbyt korzystne. Przelotne deszcze mogą utrudnić podróżowanie we wszystkich regionach. Na jazdę po mokrych drogach będą szczególnie narażeni kierowcy na północnym wschodzie i południowym zachodzie.

Za sprawą polarno-morskich mas powietrza po rześkim poranku czeka nas niezbyt ciepły dzień. Termometry pokażą tylko od 15 do 20 stopni. Na dodatek na południowym zachodzie i północnym wschodzie Polski będzie się chmurzyć i przelotnie padać, a w całym kraju pogoda niekorzystnie wpłynie na nasze samopoczucie.

Czwartek w polskich kurortach - zarówno nadbałtyckich, jak i mazurskich - będzie nieprzyjemnie deszczowy i chłodny. Dlatego też zamiast plażowania czy też żeglowania, polecamy wam wypoczynek chociażby w kinie.

W polskim powietrzu dalej królują pyłki sosny. Drzewo to pyli na terenie całego kraju. Wtórują jej niezmiennie od kilku dni zarodniki Alternarii i Cladosporium.

W środę tylko kierowcom podróżujący po południu i południowym wschodzie kraju pogoda utrudni jazdę. W tych rejonach będzie przelotnie padać, mogą też wystąpić burze. Na pozostałych terenach ma być pogodnie.

Po deszczowej nocy dzień w większości kraju będzie pogodny. Tylko południe i południowy wschód pozostaną pod wpływem frontu atmosferycznego i tam może dziś popadać. Mimo słonecznej pogody czeka nas dość chłodny dzień - temperatury sięgną najwyżej 21 stopni.

Alergicy uczuleni na zarodniki Alternarii i Cladosporium mają teraz ciężkie dni. Silnie pyli też sosna - i to na terenie całego kraju.

Nadbałtyckie kurorty będą w srodę najchłodniejszymi miejscami w kraju, z temperaturą maksymalną na poziomie 16 st. C. Odczucie chłodu wzmogą tam porywy wiatru dochodzące do 40 km/h. Spokojniej ma być na Mazurach, tam zza chmur częściej wyglądać będzie słońce, a temperatura wody miejscami przewyższy temperaturę powietrza.

W ciągu następnej doby Polska pozostanie na skraju niżu znad północnej Rosji. Napłynie chłodne, polarno-morskie powietrze (PPm) znad Skandynawii.

Europę północną zalegają niże. Pozostałe obszary kontynentu obejmują układy wysokiego ciśnienia.

Od rana w Polsce ma być na ogół pogodnie. Później w północnej i centralnej części kraju mogą wystąpić przelotne deszcze, które wpłyną na komfort jazdy. Na Podlasiu mają pojawić się burze, w czasie których wiatr osiągnie prędkość do 80 km/h.

Większa część tego dnia będzie ładna w całym kraju. Nie dajcie się jednak zwieść optymistycznej aurze i weźcie ze sobą parasole. Zwłaszcza, jeśli mieszkacie w centrum i na północy - po południu może w tych rejonach spaść deszcz, a na Podlasiu również zagrzmieć.

Wtorek rozczaruje miłośników Bałtyku. Pogoda nie pozwoli nawet na długie nadmorskie spacery, o opalaniu nie wspominając. Będzie zimno, maksymalnie do 15 st. C i mokro. Synoptycy prawie we wszystkich kurortach zapowiadają przelotne opady deszczu.

Wielkie Jeziora Mazurskie nie będą jutro atrakcyjnym miejscem dla żeglarzy. Synoptycy zapowiadają tam opady deszczu i lokalne burze. Słupki rtęci wskażą maksymalnie 20 st. C.

Sosna pyli obecnie najmocniej i jest praktycznie w każdym zakątku naszego kraju oprócz gór. Na drugim miejscu znajdują się trawy - te jednak nie pylą już w Suwałkach.

Najbliższy tydzień ma być niezbyt ciepły, a na dodatek deszczowy. Ale kolejny może przynieść upalne dni i nawet 30 st. C. Zapoznaj się z prognozą TVN Meteo na koniec maja i pierwszą dekadę czerwca.

W poniedziałek kierowcy muszą się przygotować na zmienną pogodę. Chwilami będzie sporo słońca, ale w centrum na wschodzie i południu będzie się mocniej chmurzyć i przelotnie padać. Lokalnie może spaść sporo deszczu i zagrzmieć.