Państwowa Straż Pożarna informuje o gwałtownym wzroście liczby pożarów traw. Od początku roku trawy płonęły ponad 2800 razy, a tylko w miniony weekend strażacy interweniowali ponad 1100 razy. Za podpalanie traw grożą wysokie kary, w tym więzienie.
W ostatni weekend odnotowano 1151 pożarów traw oraz 30 pożarów lasów. Jak przekazał rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej brygadier Karol Kierzkowski, najwięcej w województwach: mazowieckim - 152, małopolskim - 143 oraz podkarpackim i świętokrzyskim - po 130. Dodał, że do największego pożaru traw doszło w woj. lubelskim, gdzie ogień objął 12 hektarów.
W sumie od początku roku, jak poinformował Kierzkowski, "strażacy interweniowali już ponad 2800 razy w związku z pożarami traw", z czego do 16 marca zanotowano 1585 interwencji.
- Niestety mieliśmy już jedną ofiarę śmiertelną - podkreślił rzecznik PSP. Dodał, że do tragicznego zdarzenia doszło 7 marca w dzielnicy Gorzków w Nowym Sączu przy ul. Gucwy, gdzie płonęły zarośla i trawy. W pogorzelisku strażacy odnaleźli ciało mężczyzny.
"Strażacy w tym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia i mienia w innym miejscu"
Na gwałtowny wzrost liczby pożarów suchych traw zwracają też uwagę warmińsko-mazurscy strażacy. - Niestety strażackie przewidywania się sprawdziły. W ciągu dwóch dni weekendowych 18-19 marca strażacy na Warmii i Mazurach interweniowali aż 55 razy w związku z pożarami suchych traw. Jest to wzrost dwukrotny w stosunku do ostatnich tygodni - poinformował rzecznik prasowy warmińsko-mazurskich strażaków st. kpt. Grzegorz Różański. Zaznaczył, że w tym sezonie trawy w regionie płonęły już 110 razy.
W miniony weekend do pożarów doszło między innymi w okolicach Braniewa, pod Olsztynem, czy w okolicach Pozezdrza na Mazurach.
- Każda interwencja to poważny wydatek finansowy. Strażacy zaangażowani w akcję gaszenia pożarów traw, łąk i nieużytków, w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia i mienia ludzkiego w innym miejscu. Może się zdarzyć, że przez lekkomyślność ludzi nie dojadą z pomocą na czas tam, gdzie będą naprawdę potrzebni - podkreślił Różański.
Straż: taki pożar jest bardzo trudny do opanowania
Pożary traw odnotowano w weekend między innymi także na Śląsku. - Tylko w niedzielę trawy płonęły czterokrotnie: w Bielsku-Białej, Czechowicach-Dziedzicach oraz Rybarzowicach. Nikt nie został ranny - przekazała rzeczniczka bielskiej straży pożarnej młodszy brygadier Patrycja Pokrzywa. W tym sezonie w powiecie straż wyjeżdżała do takich zdarzeń kilkanaście razy.
Jak dodała mł. bryg. Pokrzywa, w ubiegłym roku, od marca do czerwca, strażacy gasili pożary suchych traw i zarośli ponad 120 razy.
- Apelujemy, żeby nie wypalać traw. To bardzo niebezpieczne dla ludzi, mienia, a także dla przyrody. Taki pożar jest bardzo trudny do opanowania - podkreśliła.
Kary więzienia za wypalanie traw
Zakaz wypalania traw określony został w ustawie o ochronie przyrody oraz w ustawie o lasach, a Kodeks wykroczeń przewiduje za to karę nagany, aresztu lub grzywny, której wysokość może wynieść od 5 tys. do 20 tys. zł. Jeśli w wyniku podpalenia trawy dojdzie do pożaru, który sprowadzi zagrożenie utraty zdrowia lub życia wielu osób albo zniszczenia mienia wielkich rozmiarów, wtedy sprawca - zgodnie z zapisami Kodeksu karnego - podlega karze pozbawienia wolności nawet do 10 lat.
Rzecznik PSP zwrócił uwagę, że wypalanie traw prowadzi do nieodwracalnych, niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym, m.in. do wyjałowienia ziemi i zahamowania naturalnego rozkładu resztek roślinnych oraz asymilacji azotu z powietrza. - Do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych będących truciznami zarówno dla ludzi, jak i zwierząt - wyjaśnił. Podkreślił, że wypalanie traw jest również przyczyną wielu większych pożarów, które niejednokrotnie prowadzą do wypadków śmiertelnych. Rocznie w tego rodzaju zdarzeniach śmierć ponosi kilkanaście osób. W 2022 roku w całym kraju strażacy odnotowali 48 232 pożary traw, w których zginęło 12 osób, a 127 odniosło obrażenia. Straty finansowe spowodowane pożarami traw oszacowano na ponad 45,6 miliona złotych.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24