Ogromny teren zalany wodą i rolnicy, którzy obawiają się o swoje uprawy. Problem dotyczy Żuław Wiślanych, a przyczyna powodzi nie jest jednoznaczna. - Melioracja ma swój punkt widzenia, my mamy swój i dzisiaj próbujemy wspólnie ustalić stanowisko, czyja to jest wina - mówi Jerzy Szałach, burmistrz Nowego Stawu.