W czwartek na mazurskich jeziorach rusza system sygnalizacji świetlnej ostrzegający przed pogorszeniem pogody. Na jeziorze Śniardwy zakończono 10-letnią akcję znakowania niebezpiecznych dla łodzi miejsc. Adam Krajewski, reporter TVN 24 opowiada o najnowocześniejszych żeglarskich udogodnieniach.
Cztery lata po tragicznym białym szkwale, który spowodował śmierć 12 osób i zatopienie kikludziesięciu jachtów na Jeziorze Mikołajskim, na mazurskich wodach ruszył system ostrzegania przed pogarszającą się pogodą.
- Składa się z 17 dużych słupów, które w momencie pogorszenia się pogody, zaczynają wysyłać sygnały swietlne z różną częstotliwością. Czestotliwość jest tym większa, im większe jest zagrożenie gwałtownym pogorszeniem się pogody - relacjonuje reporter 24, Adam Krajewski.
Biały szkwał jest o tyle niebezpieczny, że żadne warunki atmosferyczne nie zwiastują jego nadejścia. Przy normalnej burzy, najpierw obserwujemy nagromadzenie się chmur burzowych cumulonimbusów. Natomiast biały szkwał przychodzi z jasnego nieba i jest dla obserwatorów nagły, niepozostawijący czasu na ucieczkę do portu. Nowy system sygnalizacyjny ma ostrzegać także przed nim.
Boje kardynalne
Kolejna nowością na mazurskich wodach jest sieć boi kardynalnych. Markują one niebezpieczne miejsca na jeziorach. Zamontowano je tam, gdzie woda jest za płytka dla żaglówek lub gdzie pod wodą znajduje się niebezpieczny kamień lub inna rzecz, na którą łódka mogłaby wpaść. - Od tego roku takie boje są już na wszystkich mazurskich jeziorach. Akcja znakowania wód trwała 10 lat - mówi reporter TVN24.
Dzięki wszystkim zabezpieczenim od tego sezonu, Mazury stały się najbezpieczniejszymi przystaniami dla uprawiania sportów wodnych w Polsce.
Wypadki się zdarzają
Trzeba jednak pamiętać, że systemy czuwające nad bezpieczeństwem żeglarzy nie wystarczą, jeśli oni sami nie zachowają szczególnej ostrożności.
W czwartek w Giżycku na jeziorze wywróciła się łódka z 4-osobową załogą. Zdarzenie zaobserwował reporter TVN24. - To była chwila, przyszedł duży wiatr i nas wywróciło - relacjonuje jeden z poszkodowanych. Na szczęście nikomu nic się nie stało, żeglarzy wraz z łodzią WOPR odholował do portu.
Autor: mm//aq / Źródło: tvn24