W czwartek, o godzinie 10:34 czasu miejscowego, w tureckich prowincjach Elazig i Diyarbakir zatrzęsła się ziemia. Zniszczonych jest kilka domów, nie ma doniesień o ofiarach śmiertelnych. Turcy boją się powtórki z marca zeszłego roku, kiedy trzęsienie ziemi zabiło 51 osób.
Trzęsienie najpierw poczuli obywatele miejscowości Tunceli, Elazığ, Malatya, Diyarbakir i Bingol. Uzyskało 5,4 stopnie w skali Richtera, co oznacza, że choć jest odczuwalne przez wszystkich, nie powinno powodować znacznych zniszczeń.
Mimo to uchodzi za niebezpieczne - jego epicentrum jest umiejscowione tylko około 6 km pod ziemią.
Do tej pory kilka domów w pobliżu epicentrum zostało zniszczonych. Kilkoro ludzi jest też rannych. Nie ma doniesień o ofiarach śmiertelnych.
Wystraszeni Turcy, którzy pamiętają zeszłoroczną katastrofę, wyskakiwali z domów przez okna, gdy tylko poczuli wstrząsy. W marcu 2010 roku trzęsienie ziemi w tym samym regionie zabiło 51 osób.
Autor: map/ms / Źródło: Reuters, earthquake-report.com