50-letni fotograf amator jest wielkim szczęściarzem. Podczas wyprawy, na której zamierzał uchwycić w swoim obiektywie polującego orła, był świadkiem niezwykłego zdarzenia. Na plecach lecącego drapieżnika usiadła wrona.
Rok 2015 oficjalnie uznajemy za rok zwierząt podróżujących na plecach innych zwierząt.
W marcu tego roku informowaliśmy Was o sprytnej łasicy, która podróżowała za plecach dzięcioła. Pomimo że to ujęcie rozczulało internautów, pokazywało moment ataku na barwnego ptaka. W czerwcu świat obiegły zdjęcia szopa pracza płynącego na aligatorze.
Teraz po sieci krąży zdjęcie przedstawiające moment lądowania wrony... na lecącym orle.
Wspólny lot trwał kilka sekund
Autorem tego zdjęcia jest 50-letni fotograf amator z Kalifornii Phoo Chan. Jak twierdzi, wspólny lot ptaków trwał zaledwie kilka sekund.
- Miałem zamiar uchwycić na zdjęciu orła w trakcie polowań, jednak nagle w jego pobliżu pojawiła się wrona. Myślałem, że zamierza się ścigać z tym bielikiem - relacjonował lokalnym mediom Chan.
- Byłem całkowicie zaskoczony, kiedy wrona właściwie wylądowała na plecach lecącego orła - dodał.
Jak podkreślał autor zdjęcia, potem ptaki odleciały w dwie różne strony.
Okiem ornitologa
Zapytaliśmy mgr Tomasza Mokwę ze Stacji Ornitologicznej Muzeum i Instytutu Zoologii PAN, co sądzi o spotkaniu tych dwóch drapieżników.
- Jest to jedna z północnoamerykańskich wron (w Ameryce Północnej występuje kilka gatunków) nękająca bielika amerykańskiego Haliaeetus leucocephalus. Ptaki krukowate często atakują inne gatunki ptaków, szczególnie szponiastych (drapieżnych) i sowy. Robią to trochę dla sportu (są bardzo inteligentne) a trochę po to, by odgonić drapieżnika - wyjaśniał Mokwa.
- Nie wykluczam, że w pobliżu znajdowało się gniazdo wrony. Jeśli tak było, atak od tyłu miał na celu odgonienie, wystraszenie drapieżnika - dodał.
Autor: PW/map / Źródło: metro.co.uk, TVN Meteo