- 32 stopnie mrozu było w sobotę rano w bieszczadzkich Stuposianach. Do minus 24 stopni Celsjusza spadła w sobotę rano temperatura w Białymstoku i Supraślu.
W Stuposianach po raz kolejny tej zimy zanotowano rekordowo niskie temperatury powietrza. Na początku lutego przez kilka dni było tam od -30 do nawet -34 st. C. Natomiast rekord w tej miejscowości padł 28 grudnia 1996 roku, kiedy zanotowano 37 stopni poniżej zera. Z kolei 24 stycznia 2006 roku było 35 stopni mrozu.
W Bieszczadach kolejny raz tej zimy wystąpiła inwersja powietrza. Wysoko w górach było cieplej niż w dolinach.
- Rano na Połoninie Wetlińskiej było 21 stopni mrozu, a w tym samym czasie w położonych niżej Ustrzykach Górnych notowano minus 27 stopni Celsjusza. Z połonin widać w promieniu ok. 100 kilometrów - powiedział ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Paweł Szopa.
W górnych partiach Bieszczad zmalało zagrożenie lawinowe. Obowiązuje tam pierwszy, w pięciostopniowej, rosnącej skali, stopień zagrożenia lawinowego. Średnio leży od 40 do 130 cm śniegu.
Na biegunie zimna "tylko" -21 st. C
W Białymstoku i Supraślu k. Białegostoku odnotowano przy gruncie minus 30 stopni - powiedział Tomasz Siemieniuk z białostockiego Biura Prognoz.
Natomiast w Suwałkach, na polskim biegunie zimna, w nocy z piątku na sobotę stacje telemetryczne odnotowały temperaturę minus 21 stopni.
W dzień ma być słonecznie w całym regionie, temperatury mają wynieść od minus 13 do minus 10 stopni.
Siemieniuk poinformował, że w nocy z soboty na niedzielę temperatury poniżej minus 20 stopni mają się utrzymać. Według prognoz, ma być to ostatnia tak zimna noc. W przyszłym tygodniu temperatury w ciągu dnia mają wynieść od - 3 do - 4 stopni C, a w nocy od - 8 do - 12 stopni.
Autor: //ms / Źródło: PAP