- Non stop sypie. Wczoraj cały dzień padało, dzisiaj też - mówi jeden z mieszkańców Zębu, rodzinnej miejscowości Kamila Stocha. I rzeczywiście, na szczytach gór leżą już dwa metry śniegu. Ogłoszono też czwarty stopień zagrożenia lawinowego.
Południe Polski od wtorku zmaga się z intensywnymi opadami śniegu. W pobliżu Gubałówki leży go 40-50 centymetrów. To i tak nic w porównaniu z tym, co dzieje się wysoko w Tatrach. Na Kasprowym Wierchu są dwa metry śniegu.
Życie mieszkańcom gór utrudniają także wręcz zimowe temperatury. Wysoko w Tatrach termometry pokazały -10 stopni Celsjusza.
Zagrożenie lawinowe
W związku z zalegającym śniegiem Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe ogłosiło czwarty stopień zagrożenia lawinowego. - Jest bardzo niebezpiecznie wysoko w górach - mówi reporter TVN24 Mateusz Półchłopek. Jak dodaje, piąty - najwyższy - stopień w Polsce praktycznie nie występuje. - TOPR-owcy apelują, żeby w takich warunkach nie wychodzić w góry - zaznacza.
Nadal jest zimno
Najbliższa noc dla mieszkańców Małopolski będzie nadal mroźna. Termometry wskażą minimalnie -5 stopni, będzie też wiał umiarkowany wiatr północno-zachodni. W piątek temperatura maksymalna wyniesie 8 stopni, jednak może mocniej powiać.
Mieszkańcy podzakopiańskiego Zęba pytani o to, kiedy spodziewają się powrotu wiosny, odpowiadają jednak zdecydowanie: w czerwcu.
Zobacz, jak wyglądały ostatnie dni w Polsce:
Autor: //aw / Źródło: TOPR, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24