Zdaniem eurodeputowanego Wolnej Partii Demokratycznej (FDP) Jorgosa Chatzimarkakisa, premie urlopowe nie tylko mogłyby pomóc gospodarkom Grecji czy Hiszpanii, ale też poprawiłyby nastrój samych Niemców, których dręczy deszczowa i pochmurna pogoda.
Gwarantowane słońce
- Zła pogoda tego lata w Niemczech coraz bardziej przygnębia ludzi. Rodzaj państwowej premii, która zachęciłaby Niemców do tego, aby pojechali na przykład do Grecji, mógłby być początkiem europejskiego programu pobudzenia koniunktury. A w Grecji słońce jest zagwarantowane - powiedział dziennikowi "Bild" Chatzimarkakis.
Także poseł Bundestagu Erwin Lotter ocenił, że "dopłaty last minute" do wyjazdów na południe Europy miałyby sens.
- W ten sposób można by pomóc zarówno wielu Niemcom, jak i krajom takim jak Grecja, które bardzo potrzebują więcej turystów. Polityka powinna stworzyć takie zachęty razem z branżą - powiedział Lotter.
Są turyści, rośnie PKB
"Bild" przytacza dane Instytutu Niemieckiej Gospodarki w Kolonii, z których wynika, że w zeszłym roku zagraniczni turyści wydali w Grecji 10,5 mld euro, co pomogło wypracować 5 proc. greckiego PKB. W Portugalii turyści z zagranicy zostawili 8 mld euro, co stanowiło 4,7 proc. PKB.
Zdaniem amerykańskiego ekonomisty Nouriela Roubiniego, niemiecki rząd powinien podarować każdemu gospodarstwu domowemu bon o wartości 1000 euro na urlop w krajach dotkniętych kryzysem. Jeśli skorzystałoby z tego 5 mln gospodarstw, PKB kryzysowych państw mógłby wzrosnąć o 0,2 proc.
Niemcy unikają Grecji
W tym roku wielu niemieckich turystów unika wyjazdów do najciężej dotkniętej kryzysem Grecji, choć organizatorzy oferują nawet 30-procentowe rabaty. Według tamtejszej organizacji branży turystycznej Sete, do końca maja liczba rezerwacji z Niemiec była mniejsza o 25-30 proc. Częściej na urlop w Grecji decydują się natomiast Rosjanie i turyści z krajów Europy wschodniej.
Autor: map/mj / Źródło: PAP