13-piętrowy budynek runął w sobotę nieopodal San Francisco. Został wysadzony na potrzeby badań sejsmologicznych. Podczas kontrolowanej eksplozji naukowcy mogli dokładnie prześledzić powstałe ruchy ziemi podobne do tych, jakie są efektem trzęsienia ziemi.
Symulację trzęsienia ziemi przeprowadzili naukowcy z Kalifornii. Do przeprowadzenia eksperymentu wybrali 13-piętrowy Warren Hall położony na terenie kampusu California State University East Bay w Hayward, w pobliżu jednego z najbardziej niebezpiecznych w Kalifornii uskoków - Hayward.
Duża aktywność sejsmiczna
Badacze rozmieścili ponad 600 sejsmografów w rejonie o promieniu około 1,5 km od miejsca wybuchu. Dzięki nim mogli śledzić nawet niewielkie ruchy i drgnięcia gruntu podczas kontrolowanej eksplozji. Ponad 12 tys. ton upadającego na ziemię gruzu wywołało efekt trzęsienia ziemi o wartości 2 w skali Richtera.
Takie doświadczenia mają pomóc inżynierom i architektom w ocenie miejsc pod przyszłe inwestycje oraz sposobu projektowania i wykonania budynków. Mają też uchronić mieszkańców regionu przed tragicznymi skutkami wielkiego trzęsienia ziemi. Szacuje się, że w tej części stanu Kalifornia istnieje ponad 60 proc. szans na występowanie dużej aktywności sejsmicznej w ciągu najbliższych 30 lat.
Autor: js/tka