Od poniedziałku znowu możemy wchodzić do polskich lasów. Istnieje niestety ryzyko, że zakazy wrócą. Przyczyną jednak nie będzie już koronawirus, a pogoda i związane z nią wysokie zagrożenie pożarowe.
Jak wyjaśniają przedstawiciele Lasów Państwowych, jeśli nadal będzie ciepło, słonecznie i przede wszystkim bez deszczu, to część nadleśnictw będzie musiała wprowadzić okresowe zakazy wstępu do lasów. Na razie żaden kompleks, mimo wysokiego zagrożenia pożarem, nie został zamknięty.
Kiedy można wprowadzić zakaz?
Zgodnie z ustawą o lasach, nadleśniczy może wprowadzić taki zakaz między innymi z powodu dużego zagrożenia pożarem. Nadleśniczy podejmuje taką decyzję autonomicznie oceniając lokalne uwarunkowania.
Lasy Państwowe uspokajają jednak, że choć w danym regionie prognozowane jest duże zagrożenie pożarem, a na mapach publikowanych przez Instytut Badawczy Leśnictwa (IBL) widać kolor czerwony, to nie przesądza to o wprowadzeniu takiego zakazu. Do tej pory żadne z 430 nadleśnictw nie wprowadziło zakazu wstępu.
Kiedy trzeba wydać zakaz?
Jest jednak jeden wyjątek, w którym nadleśniczy musi zastosować taki zakaz. Dzieje się tak wtedy, kiedy w danej okolicy wilgotność ściółki badana o godzinie 9 przez pięć kolejnych dni wynosi mniej niż 10 procent.
Lasy Państwowe tłumaczą, że w praktyce takie sytuacje są niezwykle rzadkie ze względu na zmieniające się warunki meteorologiczne.
"Jeśli jednak wkrótce nie popada, w części nadleśnictw te szczególne warunki mogą się ziścić i okresowe zakazy wstępu do lasu będą konieczne" - podkreślono.
Dwa tysiące w 20 dni
Kwiecień jest tradycyjnie najbardziej "palnym" miesiącem w roku dla lasów. Jest to skutek braku bujnej, świeżej roślinności w lasach. Leżą tam za to suche liście i łodygi, które są pożywką dla ognia.
W tym roku zagrożenie pożarowe jest dodatkowo wysokie z powodu braku wiosennych deszczów i ciepłej i bezśnieżnej zimy. Od 1 do 20 kwietnia tego roku w lasach wybuchły ponad dwa tysiące pożarów. Ponad 400 dotyczyło kompleksów zarządzanych przez Lasy Państwowe.
Autor: kw/map / Źródło: PAP