Wcześnie rano Sojuz TMA-04M zawiezie na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) trzech nowych astronautów. Start rakiety miał półtoramiesięczne opóźnienie z przyczyn technicznych. Eksperci mają nadzieję, że tym razem obejdzie się bez niespodzianek. Po ostatnich testach nie wykryto żadnych błędów.
Start Sojuza zaplanowany jest na wtorek na godzinę 05:01 czasu polskiego. Odbędzie się z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie.
Rakieta zawiezie na stację kosmiczną załogę 31 ekspedycji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. W jej skład wchodzi dwóch rosyjskich kosmonautów: Gennady Padalka - dowódca i Sergei Revin - inżynier pokładowy oraz jeden Amerykanin: Joseph Michael Acaba, również inżynier pokładowy.
Dziś nastąpiło poświęcenie Sojuza przez popa oraz konferencja prasowa astronautów, którzy znajdowali się za szklaną szybą, ponieważ przebyli już kwarantannę.
Sojuz w akcji
Rosyjskie rakiety Sojuz służą jako środek transportu między Ziemią ISS od 2003 roku. Przy stacji kosmicznej zawsze dokuje co najmniej jeden z nich, którego astronauci używają na wypadek ewakuacji w razie awarii kompleksu.
Ekspedycja 31 dotrze do ISS dopiero dwa dni po starcie, 17 maja. Przez ten czas będzie gonić ISS, która przemieszcza się po swojej orbicie. Po zajęciu przez Sojuza odpowiedniej pozycji rozpocznie się faza automatycznego dokowania. Kosmonauci zakładają podczas niej specjalne skafandry i wykonują jeden z najbardziej niebezpiecznych manewrów podczas całej misji. Na ISS przywita ich stacjonująca tam załoga.
Powrót trójki astronautów, którzy jutro zostaną wystrzeleni w kosmos, zaplanowany jest na 17 września i potrwa niecałe 3,5 godziny.
Misja opóźniona
Sojuz TMA-04M miał pierwotnie odlecieć 29 marca, ale ponieważ stwierdzono w nim nieszczelności modułu powrotnego kapsuły, start odłożono na maj.
Autor: mm/mj / Źródło: PAP/EPA