Szesnaście osób zginęło w tym roku od uderzenia pioruna w USA. Najnowsza ze śmiertelnych ofiar to 32-letni mężczyzna ze stanu Nowy Jork. Podczas burzy schował się pod drzewem.
Do zdarzenia doszło w sobotę w parku miejskim Sunken Meadow w Smithtown na wyspie Long Island (stan Nowy Jork).
Według lokalnych mediów, 32-latek stał w czasie burzy, około godziny 19 lokalnego czasu, pod drzewem obok promenady. Wtedy uderzył go piorun. Mężczyznę przewieziono do szpitala, gdzie zmarł.
Ostatnio dwa lata temu
Według informacji podanych przez Johna Jenseniusa z Narodowej Służby Pogodowej (National Weather Service, NWS), to szesnasta ofiara uderzenia pioruna w Stanach Zjednoczonych w tym roku i pierwsza na terenie stanu Nowy Jork od 12 sierpnia 2016 roku. Wtedy piorun śmiertelnie raził dwie osoby w parku w Poughkeepsie, które także schowały się przed burzą pod drzewem.
Jensenius dodał, że w Stanach Zjednoczonych od ponad miesiąca nie odnotowano ani jednego przypadku śmierci w wyniku uderzenia pioruna. Poprzednia taka tragedia zdarzyła się14 lipca w Somerville w stanie Tennessee. Zginął 14-latek, który kosił trawę podczas burzy.
Niebezpieczeństwo podczas burzy
W czasie burzy najbezpieczniej jest pozostać w budynku. Jeżeli gwałtowna pogoda zastanie nas poza domem, należy jak najszybciej znaleźć schronienie. Należy pamiętać, że przebywanie pod drzewami i na otwartej przestrzeni może być szczególnie niebezpieczne.
Jeśli jesteśmy na otwartym terenie, starajmy się nie przebywać w najwyższym jego punkcie. Najlepiej kucnąć (nie siadać i nie kłaść się) ze złączonymi i podciągniętymi pod siebie nogami. Kończyny powinny być złączone, ponieważ przy uderzeniu pioruna, w wyniku powstania różnicy napięć (tzw. napięcia krokowego), może dojść do przepływu prądu między stopami.
Autor: dd//rzw / Źródło: accuweather.com, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: unsplash.com