Choć Sandy szaleje na Wschodnim Wybrzeżu jego skutki są odczuwalne nawet w środkowych Stanach Zjednoczonych. Wichura przyniosła znaczne ochłodzenie w Chicago, które jest położone ponad tysiąc kilometrów od Nowego Jorku.
Sandy wdziera się w głąb lądu. Dawny huragan, który od poniedziałku nęka mieszkańców Wschodniego Wybrzeża, przyniósł masy chłodnego powietrza do Chicago. Obecnie jest już tzw. cyklonem post-tropikalnym, czyli głębokim niżem pozostałym po huraganie.
Chłód w Chicago
We wtorek temperatura powietrza spadła w Chicago o 10 st. C i była bliska 0 st. C. Meteorolodzy prognozują, że taka temperatura utrzyma się jeszcze w Chicago przez dwa-trzy dni.
Wzburzone jezioro
Prócz ochłodzenia do Chicago przywędrował również porywisty wiatr. Wichura wzburzyła jezioro Michigan, którego fale osiągały wysokość czterech metrów. Władze miasta zdecydowały o zamknięciu deptaka przy jeziorze.
- Dla nas to niecodzienna sytuacja. Oczywiście zimą jezioro jest wzburzone, ale nie aż tak jak obecnie. W drodze do pracy na chwilę zatrzymałam się przy jeziorze. Zrobiłam kilka zdjęć i wysłałam ku przestrodze przyjaciołom - powiedziała jedna z mieszkanek Chicago.
Odwołane loty
W wyniku trudnych warunków pogodowych w ciągu ostatnich dwóch dni odwołano prawie tysiąc połączeń z Chicago. Zdecydowana większość tych lotów miała się odbyć na Wschodnie Wybrzeże.
Skala zniszczeń
Blisko 12 milionów osób ucierpiało dotychczas w Stanach Zjednoczonych po uderzeniu huraganu Sandy. Wciąż rośnie bilans ofiar. Według najnowszych danych w wyniku żywiołu życie straciło co najmniej 45 osób.
Autor: adsz/ŁUD / Źródło: Reuters TV