Bezzałogowy rosyjski statek towarowy Progress wystartował w piątek z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. W niedzielę ma dotrzeć na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), gdzie dostarczy zaopatrzenie i sprzęt badawczy dla załogi. Dwie poprzednie misje zaopatrzeniowe zakończyły się fiaskiem - zarówno kwietniowa misja Progressa, jak i start amerykańskiego Falcona 9 w zeszłym tygodniu.
Kosmonauci w ISS z niecierpliwością czekają na zapasy. Ostatni raz otrzymali je w połowie kwietnia.
Obecna załoga ISS - dwóch Rosjan i Amerykanin - ma zaopatrzenie, które wystarczy na cztery miesiące, tak więc ostatnie niepowodzenia nie stanowiły dla niej bezpośredniego zagrożenia.
Dwie nieudane misje w tym roku
W niedzielę amerykańska rakieta Falcon 9, z ładunkiem dla ISS, eksplodowała wkrótce po starcie z bazy wojsk lotniczych USA na przylądku Canaveral na Florydzie.
Niepowodzenie było przykrym zaskoczeniem dla agencji NASA, która umieściła w kapsule towarowej cenną aparaturę badawczą. Rakieta była skonstruowana i eksploatowana przez prywatną firmę SpaceX należącą do miliardera Elona Muska.
Była to już druga z rzędu zakończona niepowodzeniem misja, której celem było dostarczenie zapasów i sprzętu badawczego dla załogi ISS. W kwietniu rosyjski statek towarowy Progress nie zdołał dotrzeć na ISS z powodu problemów z rakietą nośną i spłonął w gęstych warstwach atmosfery.
Autor: fil/gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: NASA