Sytuacja na Renie i jego dopływach, szczególnie w niemieckim landzie Nadrenia-Palatynat, jest trudna. Poziom wody jest tam tak wysoki, że trzeba wstrzymywać kursowanie statków po rzekach.
Na kilka dni przed Bożym Narodzeniem Niemcy zaczęli mieć kłopoty z Renem. Na skutek ocieplenia znacznie podniósł się poziom wody w tej rzece, przez co m.in. sparaliżowany został transport wodny w landzie Badenia-Wirtembergia. Aktualnie sytuacja jest trudna w landzie Nadrenia-Palatynat - donoszą niemieckie media.
Wstrzymany ruch wodny
W sobotę statkom poruszającym się po wodach Nadrenii-Palatynatu nie wolno było pływać po Mozeli, która jest jednym z dopływów Renu. Ruch wstrzymano na odcinku od Trewiru po Koblencję. Wszystko dlatego, że w sobotni poranek w dolinie środkowego Renu odnotowano wysoki poziom wody - przekraczający średnie wartości z ostatnich 10 lat.
Trudne okolice Nowego Roku
Póki co sytuacja na Renie i na Mozeli w Nadrenii-Palatynacie jest stabilna, jednak w okolicach Nowego Roku obie rzeki mogą wylewać - przestrzegają niemieckie służby monitorujące sytuację na rzekach kraju.
Obecnie z wylewającym Renem zmagają się mieszkańcy Nadrenii Północnej-Westfalii, landu sąsiadującego z Nadrenią-Palatynatem. Tam, dla odmiany, w okolicach Nowego Roku sytuacja się poprawi.
Autor: map/rs / Źródło: rhein-zeitung.de