Niecałe 30 metrów od brzegu jednej z plaż na Florydzie rekin zaatakował kobietę. Plażowiczów zaalarmował krzyk i krew wodzie. 47-latka z poważną raną uda została przetransportowana do szpitala.
Niemka Karin Ulrike Stei z przyjaciółką w środę opalały się na plaży w Vero Beach na Florydzie. Około południa kobiety weszły do wody, żeby popływać. Kiedy Stei znalazła się w sięgającej pasa wodzie około 30 m od brzegu, plażowicze usłyszeli krzyk.
Nie zauważyła ataku
- Ledwie go słyszeliśmy. To mogło być jedno z dzieci na plaży. Zrozumieliśmy, co się dzieje, gdy zobaczyliśmy krew wodzie. Zrozumiałem, że to musiał być atak rekina - opowiadał w lokalnej prasie Dave Daniels, jeden z plażowiczów.
Rekin wgryzł się do kości
Widząc z brzegu, co się dzieje, Daniels ruszył na pomoc, a jego żona zadzwoniła na numer alarmowy. To samo zrobili lokalni ratownicy Eric Toomsoo i Jordan Farrow, którzy wyciągnęli z wody ranną kobietę. Razem z miejscową pielęgniarką udzielili jej doraźnej pomocy.
Głębokie do kości ugryzienie rekina pozbawiło Niemkę sporej ilości tkanki uda. Kobieta straciła też dużo krwi. Była przytomna, kiedy transportowano ją do szpitala.
Na plaży pojawiły się ostrzegawcze czerwone flagi. Służby ostrzegają ludzi, żeby nie kąpali się w tym rejonie.
Autor: js/rs / Źródło: ENEX, VeroNews.com