Przed nami wyjątkowo przyjemne chwile. Nad Polską już lada moment zacznie rozbudowywać się wyż - gwarant dobrej pogody. W połowie tygodnia doświadczymy gwałtownego ocieplenia, które w weekend będzie skutkować niemal 30 st. C.
Najbliższe dwa dni to jeszcze pokłosie dzisiejszej aury, czyli dominacji niżów i frontów atmosferycznych w naszej części Europy. W poniedziałek zobaczymy na termometrach od 14 st. C w Małopolsce do 19 st. C na Podlasiu. Przelotnie popada deszcz, a na północnym wschodzie dodatkowo wystąpią burze. Podobnie będzie we worek, w żadnej części kraj temperatura nie przekroczy 20 st. C, ale pożegnamy już burze.
Od środy ocieplenie
Słoneczna i ciepła aura wróci w środę. W całym kraju będzie przyjemnie, bez opadów, silnych porywów wiatru czy burz. Gwałtownie wzrośnie temperatura i wyniesie od 20 st. C na Suwalszczyźnie do 25 na Dolnym Śląsku.
Potem z każdym dniem będzie coraz cieplej. W czwartek słupki rtęci pokażą od 23 do 27 st. C, a w piątek od 25 do 28 st. C.
Według aktualnych danych synoptycznych szczyt ciepła ma przypaść na sobotę 18 maja. Tego dnia temperatura maksymalna powinna wynieść od 26 do 29 st. C. Podobne wartości szykują się w niedzielę, a potem doświadczymy lekkiego ochłodzenia.
Synoptycy ostrzegają, że wysokie temperatury będą skutkowały burzami. Pierwsze pojawią się w piątek 17 maja. Będą intensywne, lokalnie z gradem i porywami wiatru do 90 km/h.
Umiarkowany koniec maja
16-dniowa prognoza pogody pokazuje, że od 20 maja będzie coraz chłodniej. Ochłodzenie nie będzie gwałtowne, więc zdążymy oswoić się z temperaturą na poziomie kilkunastu stopni Celsjusza. Już 23 maja w żadnym miejscu kraju nie będzie cieplej niż 20 st. C. A weekend 25-26 maja wypada blado na tle tego wcześniejszego. Będzie aż o 10 st. C chłodniej. Takie umiarkowane wartości powinny utrzymać się do końca miesiąca.
Autor: mm/rs / Źródło: TVN Meteo