Szybki przeskok od ciepłego lata do chłodnej i mokrej jesiennej pogody rodzi niepokój o to, czy nie czeka nas ciężka i mroźna zima. Takiego właśnie zdania są klimatolodzy Rosyjskiej Akademii Nauk, którzy zapowiadają okres wieloletniego ochłodzenia. Jednak państwowe służby meteorologiczne, zarówno rosyjskie, jak i amerykańskie uspokajają, że tegoroczne jesień i zima pozostaną w normie. I tym optymistycznym prognozom kibicuje synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek.
Oto, jakie wieści nadchodzą od synoptyk TVN Meteo:
Dziś w Polsce było zimno, rano w Suwałkach temperatura na wysokości 2 m spadła do -1 st. C A jeszcze sześć tygodni temu w Polsce królowało ciepło, temperatura powietrza na Podkarpaciu osiągała 30 st. C Pozostało wspomnienie ciepłego i dość spokojnego lata.
Długoterminowe prognozy pogody opracowywane przez największe ośrodki naukowo-badawcze na świecie zapowiadały burzliwy okres letni, silniejszą niż zwykle aktywność burzową, większą ilość silnych cyklonów tropikalnych. Wszystko to miało miejsce latem 2012 roku, kiedy rozpoczął się okres silnej aktywności słonecznej.
Szybki przeskok z lata do jesieni
W roku 2013 miał mieć miejsce drugi szczyt aktywności naszej gwiazdy, jednakże nie zanotowaliśmy specjalnego wzmożenia silnych zjawisk pogodowych. Ale lato już za nami, chociaż sam sezon huraganów na oceanach będzie trwać do początków listopada.
Może większy dopływ promieniowania słonecznego w ostatnim roku sprawi, że nadchodząca zima będzie łagodniejsza? Polaków to bardzo interesuje, gdyż mamy wszyscy wrażenie, że jakoś tak szybko przeskoczyliśmy z gorącego lata do chłodnej deszczowej jesieni. Silny wiatr w ciągu ostatnich dni i nierozpieszczająca temperatura skłoniły wielu do wyciągnięcia z szaf czapek i ciepłych kurtek.
Zima stulecia i era chłodu?
Ostatnio sensację wzbudził komunikat klimatologów z Rosyjskiej Akademii Nauk, informujący, że nadchodząca zima będzie długa i mroźna, a bardzo możliwe, że najmroźniejsza w porównaniu z zimami ostatniego stulecia. Naukowcy przewidują, że nad wschodnią i środkową Europą rozwinie się potężny rosyjsko-skandynawski wyż, ściągający arktyczne i suche polarne masy powietrza, a tym samym przynoszący skrajnie niską temperaturę.
Rosyjska Akademia Nauk to szacowna instytucja, założona w 1724 roku w Petersburgu i jedno z najważniejszych towarzystw naukowych na świecie. Do grona jej członków należeli Henryk Sienkiewicz i Maria Skłodowska-Curie. Klimatolodzy owej Akademii są zwolennikami teorii ochładzania się klimatu i wieszczą początek epoki chłodnej, by nie powiedzieć epoki lodowcowej, od 2014 roku. W swoich pracach dowodzą, że średnia temperatura powietrza będzie szybko spadać.
Polak też zapowiada mroźne zimy
W Polsce do podobnych, choć nie tak skrajnych wniosków doszedł klimatolog prof. Jerzy Boryczka z Uniwersytetu Warszawskiego, twórca metody sinusoid regresji, badacz aktywności słonecznej i jej wpływu na klimat Ziemi.
Według Boryczki szczególnie mroźne zimy mają wystąpić w Polsce w latach 2040-2050. Niewykluczone, że te mroźne prognozy idą w słusznym kierunku, gdyż dają się w ostatnim czasie słyszeć głosy, że temperatura globalna nie rośnie, a stagnuje, a może nawet zacznie niedługo spadać.
Jednak Rosyjska Akademia Nauk to jedyny jak na razie ośrodek badawczy na świecie, który opracował takie pesymistyczne prognozy. Zarówno rosyjski Rosgidromet, czyli państwowa służba hydrologiczno-meteorologiczna, jak i amerykańska Narodowa Administracja Oceanu i Atmosfery (NOAA) opracowały zupełnie odmienne prognozy na najbliższe półrocze.
Zgodne prognozy: zima w normie
Według Rosjan okres od października 2013 roku do marca 2014 roku ma cechować się na obszarze od Kamczatki przez Syberię po Białoruś, Ukrainę i Europę Środkową średnią temperaturą powietrza w normie, okresami powyżej normy wieloletniej. Sprawdzalność prognoz długoterminowych tej rosyjskiej służby wynosi od 58 proc. do 81 proc.
Model amerykański też jest dla nas łaskawy. Otóż październik i listopad w naszej części Europy mają być w normie - październik na ogół wyżowy i suchy, listopad wilgotny i mglisty. Natomiast od grudnia do marca temperatura średnia miesięczna ma być powyżej normy, w grudniu i lutym nawet do 2 st. C powyżej normy, czyli dużo wyższa w porównaniu z ostatnimi zimami. Styczeń i marzec mają być na ogół w normie na zachodzie, a na wschodzie i południu kraju cieplejsze o około 0,5-1 st. C od normy.
Czyje prognozy się sprawdzą - nowoczesnych państwowych instytucji czy szacownej Rosyjskiej Akademii Nauk? Jeśli mam kibicować to wybieram twórców prognoz cieplejszych.
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock